Przed meczem Ligi Mistrzów z Feyenoordem piłkarze Napoli wyszli na boisko z transparentem "Forza Arek, ti aspettiamo" - czyli "Bądź silny Arek, czekamy na ciebie". Jak się okazuje, w sprawę zamieszany był felietonista "Super Expressu" Michał Listkiewicz, który był delegatem UEFA na ten mecz. - W trybie nadzwyczajnym załatwiłem zgodę UEFA, aby ten transparent mógł się pojawić - relacjonuje nam Listkiewicz. - Problem polegał na tym, że piłkarze zgłosili się z tym pomysłem do klubu po południu, a wszelkie tego typu sprawy muszą być zgłaszane do 10.30, kiedy zaczyna się spotkanie organizacyjne. Czy to minuta ciszy, czy właśnie transparenty, UEFA musi o tym wiedzieć rano, żeby zaakceptować daną inicjatywę lub odmówić. Ze względu jednak na szlachetność pomysłu wykonałem kilka telefonów i załatwiłem zgodę UEFA w trybie nadzwyczajnym - mówi Listkiewicz.
Kolejny piękny gest widzieliśmy po pierwszym golu dla Napoli (3:1). Lorenzo Insigne podbiegł do ławki rezerwowych i wziął od Piotra Zielińskiego koszulkę Milika, pokazując, komu drużyna dedykuje bramkę. - Musiałem to zachowanie uwzględnić w raporcie, ale na szczęście obyło się bez żółtej kartki. Zdarzenie miało miejsce przy ławce rezerwowych i nie zostało odebrane jako złamanie przepisów - dodaje Listkiewicz.
O kontuzjowanym Polaku nie zapomniał też najbardziej znany gracz w historii Napoli, czyli Diego Maradona, który umieścił w internecie wpis "Forza Arek Milik". Kilka miesięcy temu Diego spotkał się z Milikiem, zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie. Argentyńczyk wielokrotnie podkreślał też, że bardzo mu się podoba gra Polaka. I choć Arek jest mocno przygnębiony tym, co mu się przydarzyło, to ta fala serdecznych gestów i życzeń na pewno doda mu sił.