Eden Hazard trafił do Realu w 2019 roku za 115 milionów euro odstępnego po siedmiu znakomitych latach spędzonych w Chelsea. Tuż przed przeprowadzką do Hiszpanii belgijski zawodnik osiągnął szczyt swojej formy. W londyńskich barwach spisywał się znakomicie, a rok wcześniej był jednym z głównych autorów brązowego medalu wywalczonego przez Belgię na mistrzostwach świata w Rosji. Inwestycja "Królewskich" wyglądała na bardzo pewną, ale życie napisało zdecydowanie inny scenariusz, gorszy dla madryckiej ekipy.
Takim WÓZKIEM Szczęsny wozi swojego syna!
Odkąd tylko Eden Hazard pojawił się na Santiago Bernabeu, zaczęły prześladować go liczne kontuzje. Praktycznie w ogóle nie potrafił sprostać pokładanym w sobie nadziejom. Większość czasu spędził poza boiskiem lecząc różnego rodzaju urazy. Bardzo głośno było również o złym prowadzeniu się gwiazdora, przez które musiał walczyć ze sporą nadwagą. Do całego tego obrazu Hazard dodał w środowy wieczór sytuację, za którą wszyscy kibice Realu są na niego po prostu wściekli. Po końcowym gwizdku przegranego półfinału Belg zaczął żartować z dawnymi kolegami z Chelsea...
Edenowi Hazardowi bardzo trudno będzie obronić swoją postawę. A już zwłaszcza, że wszyscy oczekiwali, iż to właśnie ten zawodników będzie w stanie pociągnąć Real Madryt w tak ważnych starciach jak półfinał Ligi Mistrzów. Kontrakt piłkarza w stolicy Hiszpanii obowiązuje jeszcze do połowy 2024 roku, ale coraz mniej wskazuje na to, że "Królewscy" będą w stanie wyciągnąć jakąkolwiek korzyść z pobytu zawodnika w swojej drużynie. Zawodnika, którego przecież bardzo sowicie opłacają...