Jaki dzisiaj mecz w TVP środa 25 listopada Mecz Ligi Mistrzów dzisiaj w TVP 25.11 Mecz Bayernu dzisiaj w TV

i

Autor: AP Jaki dzisiaj mecz w TVP środa 25 listopada Mecz Ligi Mistrzów dzisiaj w TVP 25.11 Mecz Bayernu dzisiaj w TV

Przebudzenie Bayernu w końcówce. Salzburg walczył dzielnie, ale nie miał szans z mistrzami

2020-11-03 23:03

Red Bull Salzburg - Bayern Monachium RELACJA NA ŻYWO. Liga Mistrzów: Salzburg - Bayern STREAM ONLINE. Mecz Salzburg - Bayern NA ŻYWO w INTERNECIE. Ekipa z Monachium gładko weszła w tegoroczną edycję Champions League, bez problemów ogrywając najpierw Atletico Madryt, a następnie Lokomotiw Moskwa. Z kompletem punktów Bayern podchodzić będzie do starcia z Red Bull Salzburg i nic nie wskazuje na to, żeby miało stracić tutaj punkty. Na relację z meczu Salzburg - Bayern zaprasza portal sport.se.pl!

Red Bull Salzburg - Bayern Monachium 2:5 (1:2)

Bramki: Berisha 4, Lewandowski 21, 88, Kristensen 44 (sam.), Okugawa 66, Boateng 79, Sane 83, Hernandez 90+2.

Żółte kartki: Pavard, Camara, Mwepu.

Salzburg: Stankovic - Kristensen, Andre Ramalho, Wober, Ulmer - Mwepu, Camara, Junuzovic (65. Okugawa), Szoboszlai - Berisha (76. Onguene), Koita (65. Okafor).

Bayern: Neuer - Pavard (74. Sarr), Boateng, Alaba, Hernandez - Kimmich, Tolisso (74. Martinez) - Gnabry (90+1. Costa), Mueller (90+1. Musiala), Coman (75. Sane) - Lewandowski.

Początek meczu zdecydowanie zaskoczył Bawarczyków. Red Bull Salzburg nie wyszedł na murawę, żeby podziwiać grę wielkiego Bayernu, obrońcy tytułu, ale żeby pokazać, że w takich meczach trzeba mieć się na baczności. W wywarciu bardzo dobrego wrażenia na kibicach, a także w wysłaniu przekazu do Lewego i spółki zdecydowanie pomogła bramka Berishy, który już w 4. minucie wpisał się na listę strzelców. To był pierwszy znak dla Niemców, że trzeba wziąć się do roboty.

Lewy i spółka od razu rzucili się do ataku, jednak przygotowanie taktyczne Austriaków stoi na bardzo wysokim poziomie. Wysoki pressing na własnej połowie nie raz dał się we znaki gościom. Dwa błędy, najpierw w polu karnym, gdy po faulu na Muellerze został podyktowany rzut karny oraz późniejsza główka Kristensena, po której piłka wpadła do bramki Salzburga sprawiły, że to Bayern schodził na przerwę prowadząc 2:1.

Początek drugiej połowy nie zwiastował tego, co miało się wydarzyć w Salzburgu. Gospodarze wyszli na drugą połowę pozytywnie naładowani i to oni zdawali się kontrolować grę na początku drugiej części meczu. Udało im się nawet doprowadzić do remisu, jednak im dalej w las, tym gorzej. Salzburg po prosto nie wytrzymał tempa spotkania, które sam narzucił. Najpierw Kristensen nie upilnował w polu karnym Boatenga, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego dał Bayernowi prowadzenie. Gdy wydawało się, że Salzburg stać na jeszcze jeden zryw, świeży na boisku Sane pokazał dlaczego Bayern tak bardzo chciał go kupić i zdjął pajęczynę z okienka bramki Stankovica. 

To jednak nie był koniec, bo na listę strzelców wpisał się jeszcze raz Robert Lewandowski, który wykorzystać dośrodkowanie Martineza i w swoim stylu skierował piłkę głową do bramki, a wynik meczu ustalił Lucas Hernandez, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym gospodarzy i uderzył pod ladę, nie dając golkiperowi żadnych szans na obronę. Sędzia po tym golu nie pozwolił już nawet rozpocząć gry od środka. Bayern z jednej strony z problemami, a z drugiej pewnie pokonuje Red Bull Salzburg i komplet punktów jedzie do Monachium. 

Bayern Monachium kontynuuje to, co rozpoczął jeszcze w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów, czyli wygrywanie kolejnych spotkań. Po tym, jak w pierwszej kolejce bez żadnych problemów Bawarczycy rozjechali Atletico Madryt, wyprawa do Moskwy na mecz z Lokomotiwem okazała się nieco problematyczna, jednak ostatecznie komplet punktów i tak powędrował na konto Bayernu. Teraz naprzeciwko Lewego i spółki stanie ekipa z Salzburga. Tamtejszy Red Bull zachwycał fanów piłki nożnej, gdy w poprzedniej edycji Champions League był w stanie postawić się większym i lepszym rywalom, a Erling Haaland skupiał na sobie wzrok całej Europy. 

Tym razem jednak Norwega nie ma już w ekipie Salzburga, a towarzyszący mu wtedy Japończyk Minamino zamienił Red Bull na Liverpool. Mimo tego, Austriacy radzą sobie bardzo dobrze. Po podziale punktów z Lokomotiwem po remisie 2:2, Red Bull był w stanie postawić się Atletico, któremu jednak udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Komplet punktów trafił na konto ekipy z Madrytu po zaciętym meczu i wyniku 3:2. Teraz Salzburg spróbuje postawić się Bayernowi, w nadziei na zdobycie jakichkolwiek punktów w tym nierównym pojedynku. 

Najnowsze