Zbigniew Boniek, Robert Lewandowski

i

Autor: Cyfra Sport Zbigniew Boniek i Robert Lewandowski

Robert Lewandowski może POKONAĆ Zbigniewa Bońka. Takiej historii jeszcze nikt nie napisał

2020-08-20 8:34

W środowy wieczór stało się jasne - to Bayern Monachium Roberta Lewandowskiego zagra w finale Ligi Mistrzów 2019/2020. Bawarczycy efektownie rozprawili się z Olympique'em Lyon i mogą myśleć o niedzielnym starciu z kolejną francuską drużyną, Paris Saint-Germain. Potyczka ta będzie wyjątkowo dla polskiego napastnika, który swoim występem ma szansę zapisać się złotymi zgłoskami w historii polskiego futbolu.

Można powiedzieć, że "Lewy" zrobił to w swoim stylu - ponownie wpisał się na listę strzelców, a jego drużyna niczym walec przejechała się po kolejnym przeciwniku. I w finale z rywalem z Paryża z pewnością to Bawarczycy będą faworytami. Swoje jednak trzeba wywalczyć na boisku, a o to łatwo nie będzie, ponieważ przeciwnicy dysponują ogromną siłą rażenia. Od pierwszych minut mają wystąpić m.in. Neymar czy Kylian Mbappe.

Bayern - Lyon: Zobacz SKRÓT MECZU Ligi Mistrzów [WIDEO]

Bayern w największy stopniu będzie natomiast opierał się na Lewandowskim, a jeśli Polak wybiegnie na boisko w podstawowej jedenastce, to po raz kolejny przejdzie do historii polskiego futbolu. Zostanie bowiem pierwszym zawodnikiem z Polski, który wystąpił w dwóch finałach Ligi Mistrzów. Po raz pierwszy "Lewy" wziął udział w najważniejszym spotkaniu każdego sezonu w Europie w 2013 roku. Wówczas jego Borussia Dortmund uległa na Wembley 1:2 właśnie Bayernowi Monachium.

W więcej niż jednym finale nie zagrał nawet Zbigniew Boniek, który był gwiazdą europejskiego futbolu w poprzednim wieku. Trzykrotnie na ławce rezerwowych w takim spotkaniu zasiadał Tomasz Kuszczak z Manchesteru United, dwa razy do finału zakwalifikował się także Jerzy Dudek z Liverpoolu, ale zagrał tylko raz. W tym przypadku tylko kataklizm mógłby odebrać "Lewemu" szansę na grę w drugim finale Champions League w jego karierze.

Super Sport 20.08

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze