"Co by było gdyby" - mówią polscy kibice w kontekście Złotej Piłki. W 2020 roku wielkim faworytem do zgarnięcia tej nagrody był bowiem Robert Lewandowski, ale "France Football" odstąpił od organizacji plebiscytu z uwagi na fakt wybuchu pandemii koronawirusa i czasowego paraliżu świata piłki nożnej. Teraz natomiast wszystko wróciło do normy. Również "Lewy" utrzymał gigantyczną formę, ale...
ZOBACZ TEŻ: Co za suknia Lewandowskiej! Szczęki opadły nam do podłogi! Nie idzie oderwać wzroku
... ale i tak medialnym faworytem do sięgnięcia po wyróżnienie pozostaje Leo Messi. Nim jednak doszliśmy do ostatecznych rozstrzygnięć, Polak postanowił udzielić wywiadu "TVP Sport". - Żadnego zaskoczenia nie ma i nie będzie. Ja wiem, po co przyjechałem. Zrobiłem wszystko co mogłem - powiedział Robert Lewandowski, a kibice momentalnie odebrali to niemalże jako deklarację, że przypuszczenia są potwierdzone: "Lewy" nie sięgnie po trofeum dla najlepszego piłkarza świata. Przynajmniej nie w tym roku...