Ronaldo nie błyszczał w finale Ligi Mistrzów. Na parę dni przed tym meczem dokuczała mu kontuzja, więc nie mógł być w najwyższej formie na stracie z Atletico. Ale swoje i tak robił: biegał, dryblował, strzelał... Ciągle sprawiał, że obrona Atletico miała co robić. Najważniejszego jednak dokonał podczas konkursu rzutów karnych. Po pudle Juanfrana to Portugalczyk podszedł do ostatniej "jedenastki" i zapewnił Realowi wygraną. - Miałem wizję. Powiedziałem Zinedine'owi Zidane'owi, że strzelę zwycięskiego gola. Chciałem wykonywać piątego karnego, bo wiedziałem, że zapewnię nam triumf w Lidze Mistrzów - powiedział po spotkaniu Ronaldo. Nie wiemy, czy gwiazdor rzeczywiście ma jakieś nadprzyrodzone moce, ale jego słowa sprawdziły się w stu procentach! Atletico może być niepocieszone, gdyż zaledwie jeden błąd Juanfrana zadecydował o porażce.
Ronaldo po finale Ligi Mistrzów: Miałem wizję, że strzelę zwycięskiego gola
Real Madryt pokonał Atletico w finale Ligi Mistrzów i po raz jedenasty w swojej historii sięgnął po trofeum Champions League! Choć Cristiano Ronaldo nie grał wybitnego meczu, to jego gol z rzutu karnego okazał się kluczowy w tej rywalizacji. Portugalczyk wiedział, że jako ostatni powinien podchodzić do "jedenastki" bo... miał wizję!