Nie ustają mocne wypowiedzi po meczu półfinału Ligi Mistrzów. Bayern Monachium został wyeliminowany przez Real Madryt, a zawodnicy "Bawarczyków" za taki stan rzeczy obwiniają Szymona Marciniaka, który popełnił duży błąd, odgwizdując spalonego przy bramowej akcji klubu z Niemiec. Jak przyznał w rozmowie z dziennikarzami defensor klubu ze stolicy Bawarii, Mathias de Ligt, jeden z linowych podszedł do niego po meczu i przeprosił go za sytuację ze spotkania. Padły mocne słowa.
Sędziowie byli świadomi błędu? De Ligt opowiada swoją historię!
Jak powiedział były obrońca Juventusu Turyn, Mathias De Ligt, sędziowie byli świadomi tego, że popełnili błąd odgwizdując spalonego. Holender przedstawił swoją historię dziennikarzom.
- To wstyd! Sędzia liniowy powiedział mi po meczu, że przeprasza, bo popełnił błąd - mówi oburzony gracz reprezentacji Oranje.
Sam obrońca nie ma wątpliwości, że sędziowie źle zinterpretowali przepis o spalonym, szczególnie, że mieli już w meczu do czynienia z analogiczną sytuacją
- Moim zdaniem zasady są jasne. Jeżeli nie mamy konkretnego spalonego, to gra się dalej. Moim zdaniem to wstyd, że arbiter to zagwizdał. Widzieliśmy zresztą, jak ta zasada zadziałała przy drugim golu dla Realu Madryt i trafieniu Joselu. Czemu oni mogli grać, a nam przerwali akcję? - pyta retorycznie obrońca Bayernu Monachium.