Deniz Aytekin w środę robił co mógł, żeby zostać ukaranym przez UEFA. Arbiter nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla gości, a kilkanaście minut później wskazał na jedenasty metr pod drugą bramką. Powtórki pokazały, że Luis Suarez symulował i Barcelona nie powinna dostać karnego, po którym doprowadziła do stanu 5:1. Niemiec kilka razy oszczędzał też piłkarzy z Paryża, nie karząc ich żółtymi kartkami w klarownych sytuacjach.
Europejska Unia Piłkarska postanowiła w zeszłym tygodniu czasowo zawiesić Aytekina. To nie koniec kar, jakie mogą go spotkać. Głośno mówi się także o karze finansowej. 38-latkowi nie pomogą z pewnością najnowsze doniesienia dziennika "Le Parisien". Redaktorzy ustalili, że arbiter miał w trakcie spotkania na Camp Nou zwracać się do piłkarzy z Francji w bardzo nieparlamentarnych słowach. - Pierd*** się! - krzyczał w ich kierunku. Choć nieznane jest źródło informacji przekazanych przez gazetę, to ciężko przypuszczać, by UEFA przeszła obok doniesień obojętnie.