Za dwa tygodnie Włochów czeka jeszcze domowy grupowy bój z Bragą. Faza pucharowa LM planowana jest dopiero na wiosnę. A wówczas Polaka może już w Napoli nie być! Jego umowa kończy się w czerwcu 2024, sygnały płynące z otoczenia zawodnika wskazują na to, że nowej nie będzie.
- Propozycja nowego dwuletniego kontraktu, z pieniędzmi w wysokości bodaj 60 procent dotychczasowych zarobków? Ta oferta jest po prostu słaba! - tak ruch ze strony klubu w kierunku Polaka ocenia w rozmowie z „Super Expressem” znakomicie znający włoskie realia Marek Koźmiński. - „Zielek” zasługuje na więcej i dla niego taka propozycja to chyba znak, że… pora odchodzić z Napoli!
Zdaniem naszego eksperta, w całej zagmatwanej sytuacji kontraktowej Zielińskiego najważniejszy powinien być komfort psychiczny zawodnika. - Mam nadzieję, że ta trwająca już półtora roku telenowela neapolitańska w końcu się zakończy, bo cierpi na niej i klub, i Piotrek. Na ile go znam, nie jest to chłopak mający tak twardy charakter, by spływało po nim to, co się wokół niego dzieje – ocenia Koźmiński.
I podkreśla, że nie chodzi o pieniądze. - Gdyby tak było, poszedłby do Arabii Saudyjskiej, zgarniając 10, a może i 15 mln euro. - Skoro odrzucił tę ofertę, to znaczy, że jeszcze chciałby pograć na najwyższym poziomie w Europie. A najpewniej – we Włoszech. Jest bardzo z tym krajem zżyty, niedawno dostał obywatelstwo włoskie, to jego druga ojczyzna – Marek Koźmiński wylicza argumenty świadczące o tym, że reprezentant Polski najpewniej trafi do któregoś z włoskich gigantów pytających o niego.
- Moim zdaniem Juventus dziś bardziej potrzebuje tego typu piłkarza niż Inter. Ale ze względu na kibicowskie animozje, do Turynu mógłby trafić dopiero po wypełnieniu kontraktu w Neapolu, jako wolny zawodnik. Gdyby transfer miał odbyć się zimą, to grę wchodzi tylko Inter – kończy nasz ekspert.
Początek meczu grupy C Ligi Mistrzów pomiędzy Realem a Napoli w Madrycie o godz. 21.00. Transmisja w Polsat Sport Premium 1.

i