Środa nie była udanym dniem dla Marcina Wasilewskiego i jego kolegów z
Anderlechtu Bruksela. "Fiołki" zostały rozgromione bowiem przez
Olympique Lyon 1:5 w pierwszym spotkaniu IV rundy kwalifikacji do Ligi
Mistrzów i mogą teraz skupić się już tylko na grze w fazie grupowej
Ligi Europejskiej. Reprezentant Polski, który na boisku przebywał przez
90 minut, został wyjątkowo surowo potraktowany przez media, zwłaszcza
przez belgijskie. Uznano go za jednego z najgorszych aktorów koszmaru
na Stade de Gerland.
Angielski serwis "Goal.com" ocenił go jeszcze znośnie, biorąc pod uwagę
liczbę błędów belgijskiej defensywy i rozmiary porażki. "Wasyl"
otrzymał notę 4.5 na 10.
- Miał kilka dobrych bloków i interwencji na początku, ale im bliżej
było końca, tym bardziej zagubiony się czuł na prawej stronie
defensywy, choć nie otrzymał żadnego wsparcia - dowiadujemy się z
tekstu poświęconego konfrontacji w Lyonie.
Kibice głosujący na łamach serwisu internetowego gazety "La Derniere
Heure" umieścili Wasilewskiego w gronie czterech najgorszych zawodników
w szeregach Anderlechtu. Tylko 132 osoby spośród 4 552 biorących udział
w sondażu uznały jego występ za dobry.
Za to redaktorzy innej belgijskiej gazety "Het Laatste Nieuws" nie
mieli już żadnych skrupułów. Polski defensor zasłużył, według nich, na
ocenę 3/10, jedną z dwóch najgorszych w szeregach gości, obok
Guillaume'a Gilleta.
Wasilewski w ogniu krytyki
2009-08-20
15:28
Marcin Wasilewski nie będzie dobrze wspominał meczu z Olimpique Lyon. Nie dość, że jego Anderlecht przegrał 1:5 i właściwie może się już pożegnać z Ligą Mistrzów, to jeszcze Polak został uznany za jednego z najgorszych zawodników tego spotkania.