W Europie, na rynku praw, toczy się obecnie walka na śmierć i życie, a wszystko przez prawa do najbardziej atrakcyjnych rozgrywek klubowych: LM i LE. Choć sprawa długo nie wychodziła na światło dzienne, to w końcu portal sportbusiness.com podał, że to właśnie Polsat wygrał wielką bitwę o Ligę Mistrzów na trzy lata, począwszy od sezonu 2018/19. W kilku niezależnych, ale pewnych źródłach, udało mi się potwierdzić, że tak właśnie wygląda sytuacja. Choć na oficjalny komunikat trzeba jeszcze poczekać, to na 1000 procent mogę zapewnić, że żadnej dogrywki, czy nagłego zwrotu akcji nie będzie. Champions League z Canal Plus przechodzi do Polsatu, który poza Canal Plus, pokonał w tej walce innych wielkich graczy: TVP, Eleven i Eurosport.
Równolegle w kuluarach odbywała się bitwa o Ligę Europy. Jej wynik jest identyczny: wielkim zwycięzcą jest Polsat. W obu przypadkach, zarówno jeśli chodzi o LM, jak i LE, prawa są ekskluzywne. Co oznacza przejęcie LE przez stację Solorza? To, że rozgrywki znikną z trzech innych stacji. Obecnie LE można oglądać na antenach Canal Plus, TVP i Eurosportu. Już wkrótce sytuacja będzie wyglądała zupełnie inaczej. A jakie są koszty tego wszystkiego? Z moich informacji wynika, że poprzednio za prawa Canal Plus mógł zapłacić około 70 mln euro. Ile kosztowały teraz? To najgłębiej skrywana tajemnica, pewne jest tylko, że Polsat zapłacił jednak dużo, dużo mniej niż zwycięzca identycznego przetargu we Francji.
W czwartek pojawiła się zaskakująca dla wielu Francuzów informacja, że Ligę Mistrzów i Ligę Europy przejął nowy gracz na rynku telewizji sportowych, SFR Sport, który za trzy lata pokazywania tych rozgrywek zapłacił ponad miliard euro! W tym momencie LM we Francji mają Canal Plus i beinsport (płacą w sumie około 145 mln euro za sezon). SFR Sport przebił tę ofertę ponad dwukrotnie. Nowy gigant należy do kogoś, kogo można uznać za francuskiego odpowiednika… Zygmunta Solorza. Patrick Drahi to Francuz, który ma również obywatelstwo izraelskie, człowiek, którego fortunę ocenia się na 16 mld dolarów (pierwsza piątka we Francji, 92 miejsce na świecie wg Forbesa).
Kulisy przetargu ujawnił dziennik L’Equipe, pisząc, że oferta SFR Sport za LM to 315 mln euro za LM i 35 mln euro za LE. To oznacza, że LE jest niemal 10 razy tańsza niż LM. Można zakładać, że podobna różnica jest nie tylko we Francji, ale i w innych krajach, a zatem i w Polsce.
Ciekawe jest to co dzieje się teraz, ale równie ciekawa będzie najbliższa przyszłość. We Francji SFR zaczął ekspansję od zakupu praw do ligi angielskiej, płacąc za umowę 300 mln euro! U nas ligę angielską pokazuje Canal Plus (ma prawa do 2018/19), to jedno z oczek w głowie stacji. Niedługo jednak będzie trzeba bronić tego przyczółka, podobnie jak Ekstraklasy (również prawa do 2018/19), bo z moich informacji wynika, że kilku „grubych” graczy chce się zasadzić również na te prawa…