Wojciech Szczęsny wrócił do bramki Juventusu Turyn w starciu między "Starą Damą" a Maccabii Hajfa w rozgrywkach piłkarskiej Ligi Mistrzów. Polak, który przez ostatnie tygodnie pauzował z powodu kontuzji, nie może zaliczyć tego powrotu do udanych. Jego drużyna co prawda wygrała, ale on sam "podarował" jedną bramkę mistrzowi Izraela, popełniając dość kuriozalny błąd. Mamy nagranie.
Wojciech Szczęsny czekał na powrót do bramki Juventusu. Nie mógł się doczekać starcia z Maccabi
Tuż przed meczem z mistrzem Izraela, Wojciech Szczęsny mówił, że bardzo cieszy go powrót do bramki Juventusu, gdyż czuł się wręcz "bezużyteczny" nie mogąc pomagać swoim kolegom w trakcie spotkań piłkarskiej Ligi Mistrzów i w Serie A.
- Ostatni miesiąc był naprawdę trudny. Zespół grał słabo, a ja z powodu kontuzji nie mogłem mu pomóc. Czułem się bezużyteczny. Teraz wracam z wielkim entuzjazmem - mówił Wojciech Szczęsny tuż przed spotkaniem.
Powrót nie był najlepszy. Szczęsny popełnił kuriozalny błąd
O ile Juventus przeważał w spotkaniu z mistrzami Izraela, o tyle Maccabi zdobyło jedną bramkę, którą w zasadzie "podarował" Szczęsny. W 75. minucie spotkania, klub z Izraela przeprowadził kontraatak, a Wojciech Szczęsny, wychodząc bardzo głęboko ze swojej bramki, dał się minąć Davidowi, który chwilę później skierował futbolówkę do pustej bramki. Mimo błędu, drużyna z Turynu wygrała 3:1.