Wisła - Liteks. Powiedzieli po meczu

2011-08-04 10:00

Schodzi z boiska szczęśliwi wśród owacji 23 000 równie szczęśliwych kibiców. A potem piłkarzom Wisły podstawiono pod nosy mikrofony. Oto co mówili:

Maor Melikson: - Najlepszy mecz w życiu?  Nie, zdarzały mi się już lepsze mecze w karierze. Ale muszę przyznać, że dzisiaj miałem sporo szczęścia, strzeliłem dwie bramki. To nie było łatwe spotkanie. Nastawiliśmy się na defensywę, bo wiedzieliśmy, że Bułgarzy muszą liczyć na zdobycie przynajmniej dwóch goli. Co do karnego, to...nie wiem jak to było. Nie wiem czy bułgarski bramkarz dotknął piłki, wiem ,że mnie podciął napewno. Mamy mocną drużynę, ale awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów nie będzie łatwy. Dużo zależy od losowania.

Patryk Małecki: - Kiedy trener zdecydował, że mam zejść, fizycznie czułem się jeszcze całkiem dobrze.  Wiem jednak, że 74 minuty to  dużo, trener mi zaufał wystawiając od początku. Zagraliśmy lepiej niż ze Skonto, przynajmniej o klasę lepiej. Jesteśmy na fali wznoszącej.

Cezary Wilk: - Nareszcie mecz w którym wypełniliśmy ustalenia taktyczne w 100 %.  Maor Melikson zagrał kapitalnie, ale na zwycięstwo zapracowała cała drużyna. Bramka?  Akcja była trochę przypadkowa, ale fajnie, że trafiłem.

Robert Maaskant: - Zagraliśmy dobrze, prawie perfekcyjnie.  Pokazaliśmy futbol dojrzały i mądry.Do pełni szczęścia potrzebny nam jeszcze jeden krok. Nie chce wybierać przeciwników, tam już nie ma słabych. Wielkie brawa należą się kibicom Wisły, dali koncert dopingu. Bez ich wsparcia z pewnością bylibyśmy słabsi.

Ljubosław Penew (trener Liteksu):  - Wisła w dwumeczu była lepsza...Pracy sędziego nie będę komentował.

Najnowsze