Wojciech Szczęsny

i

Autor: East News Wojciech Szczęsny

Wojciech Szczęsny winny BLAMAŻU Juventusu? Wielu ekspertów nie ma wątpliwości

2021-03-10 7:38

We wtorek odbyły się dwa mecze rewanżowe 1/8 finału Ligi Mistrzów. W jednym Borussia Dortmund mierzyła się z Sevillą, zaś w drugim Juventus podejmował Porto. Oba spotkania wzbudziły wiele emocji, jednak polscy kibice szczególną uwagę zwracają na to, co wydarzyło się w Turynie. Niespodziewanie FC Porto wyeliminowało „Starą Damę”, której bramkarzem jest Wojciech Szczęsny. Po spotkaniu wiele głosów krytyki spadło właśnie na polskiego golkipera, który zdaniem wielu zawalił decydującą bramkę.

Juventus już w pierwszym spotkaniu 1/8 finału LM nie radził sobie tak, jak życzyliby sobie tego fani mistrza Włoch. Już w pierwszym spotkaniu przeciwko Porto „Stara Dama” w kuriozalny sposób traciła bramki i z Portugalii wracała „na tarczy” po porażce 1:2. Taki wynik dawał jednak duże nadzieje na to, że straty uda się odrobić w rewanżu.

Juventus za burtą Ligi Mistrzów! Porto SENSACYJNYM ćwierćfinalistą po szalonej dogrywce

Drugie spotkanie tej rywalizacji znów źle rozpoczęło się dla „Juve”, które już w 19. minucie straciło bramkę po rzucie karnym. W tym wypadku Wojciech Szczęsny był bez szans, ponieważ Sergio Oliveira strzelił bardzo precyzyjnie. W drugiej połowie FC Porto zrobiło jednak bardzo wiele, by wypracowaną przez siebie przewagę roztrwonić. Gości cofnęli się, co tylko napędzało ataki Juve, a oni sami bardzo długo nie oddali nawet jednego strzału. Do tego już od 54. minuty Porto musiało radzić sobie w 10. ponieważ w ciągu dwóch minut Taremi zobaczył dwie żółte kartki i wyleciał z boiska. Juventus szybko strzelił dwa gole i wydawało się, że za chwilę sprawa awansu rozstrzygnie się, ponieważ bramka gości co rusz była ostrzeliwana przez zawodników włoskiej drużyny.

Paulo Sousa może zarobić FORTUNĘ na reklamach. Brzęczek? Zzielenieje ze złości! | Futbologia

Porto przetrwało jednak napór i doprowadziło do dogrywki. To właśnie wtedy miał miejsce rzut wolny, po którym Oliveira zdobył drugą bramkę dla Porto. Oddał on płaski, nie najsilniejszy strzał z ponad 20 metrów, jednak piłka przeszła pod murem, a Wojciech Szczęsny, mimo że miał futbolówkę na rękach, nie zdołał jej zatrzymać. Dwie minuty po tym wydarzeniu Rabiot strzelił gola na 3:2 dla „Juve”, ale ta bramka już nic nie zmieniła, ponieważ Porto awansowała dzięki większej liczbie bramek strzelonych na wyjeździe.

Po ustawkach kiboli ZGINĘŁY trzy osoby. Zapadł wyrok, sędzia mówił o "MĘCZENNIKACH za Widzew"

Część fanów i ekspertów twierdzi, że przy decydującym o wyniku rzucie wolnym dla Porto fatalnie zachował się mur, a szczególnie stojący w nim Cristiano Ronaldo, inni jednak uważają, że taki strzał polski golkiper powinien z łatwością obronić. - Pirlo na boisku widział wszystko. Stojąc z boku widzi dużo mniej. Jak Ramsey mógł być na boisku 75 minut? A Wojciech Szczęsny zawalił i tyle. Zachowanie zawodników w murze go nie tłumaczy. Wielkie brawo dla Porto. Kiedyś coś podobnego zrobili na Old Trafford. – napisał na Twitterze znany komentator Andrzej Twarowski.

Fatalne informacje dla gwiazdora PSG. To KONIEC złudzeń, wszystko przesądzone

Wtórował mu także Dariusz Faron z redakcji sportowej Onetu i „Przeglądu Sportowego”. - Oj niestety duży błąd Szczęsnego przy golu Portu na 2:2, mimo że wcześniej spisywał się bardo dobrze. Zdecydowanie powinien to wyjąć – napisał Faron.

I dodał: Tak, wiem, co zrobił mur. Niemniej strzał z daleka i wcale nie jakaś bomba. Moim zdaniem bramkarz tej klasy powinien zachować się lepiej.

Najnowsze