Juventus już w pierwszym spotkaniu 1/8 finału LM nie radził sobie tak, jak życzyliby sobie tego fani mistrza Włoch. Już w pierwszym spotkaniu przeciwko Porto „Stara Dama” w kuriozalny sposób traciła bramki i z Portugalii wracała „na tarczy” po porażce 1:2. Taki wynik dawał jednak duże nadzieje na to, że straty uda się odrobić w rewanżu.
Juventus za burtą Ligi Mistrzów! Porto SENSACYJNYM ćwierćfinalistą po szalonej dogrywce
Drugie spotkanie tej rywalizacji znów źle rozpoczęło się dla „Juve”, które już w 19. minucie straciło bramkę po rzucie karnym. W tym wypadku Wojciech Szczęsny był bez szans, ponieważ Sergio Oliveira strzelił bardzo precyzyjnie. W drugiej połowie FC Porto zrobiło jednak bardzo wiele, by wypracowaną przez siebie przewagę roztrwonić. Gości cofnęli się, co tylko napędzało ataki Juve, a oni sami bardzo długo nie oddali nawet jednego strzału. Do tego już od 54. minuty Porto musiało radzić sobie w 10. ponieważ w ciągu dwóch minut Taremi zobaczył dwie żółte kartki i wyleciał z boiska. Juventus szybko strzelił dwa gole i wydawało się, że za chwilę sprawa awansu rozstrzygnie się, ponieważ bramka gości co rusz była ostrzeliwana przez zawodników włoskiej drużyny.
Porto przetrwało jednak napór i doprowadziło do dogrywki. To właśnie wtedy miał miejsce rzut wolny, po którym Oliveira zdobył drugą bramkę dla Porto. Oddał on płaski, nie najsilniejszy strzał z ponad 20 metrów, jednak piłka przeszła pod murem, a Wojciech Szczęsny, mimo że miał futbolówkę na rękach, nie zdołał jej zatrzymać. Dwie minuty po tym wydarzeniu Rabiot strzelił gola na 3:2 dla „Juve”, ale ta bramka już nic nie zmieniła, ponieważ Porto awansowała dzięki większej liczbie bramek strzelonych na wyjeździe.
Po ustawkach kiboli ZGINĘŁY trzy osoby. Zapadł wyrok, sędzia mówił o "MĘCZENNIKACH za Widzew"
Część fanów i ekspertów twierdzi, że przy decydującym o wyniku rzucie wolnym dla Porto fatalnie zachował się mur, a szczególnie stojący w nim Cristiano Ronaldo, inni jednak uważają, że taki strzał polski golkiper powinien z łatwością obronić. - Pirlo na boisku widział wszystko. Stojąc z boku widzi dużo mniej. Jak Ramsey mógł być na boisku 75 minut? A Wojciech Szczęsny zawalił i tyle. Zachowanie zawodników w murze go nie tłumaczy. Wielkie brawo dla Porto. Kiedyś coś podobnego zrobili na Old Trafford. – napisał na Twitterze znany komentator Andrzej Twarowski.
Fatalne informacje dla gwiazdora PSG. To KONIEC złudzeń, wszystko przesądzone
Wtórował mu także Dariusz Faron z redakcji sportowej Onetu i „Przeglądu Sportowego”. - Oj niestety duży błąd Szczęsnego przy golu Portu na 2:2, mimo że wcześniej spisywał się bardo dobrze. Zdecydowanie powinien to wyjąć – napisał Faron.
I dodał: Tak, wiem, co zrobił mur. Niemniej strzał z daleka i wcale nie jakaś bomba. Moim zdaniem bramkarz tej klasy powinien zachować się lepiej.