Po losowaniu trzeciej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów UEFA w 40-tysięcznym Łoweczu zaczęto zacierać ręce. Nikt tam nie boi się Wisły, a bramki, które zdaniem Bułgarów wyeliminują Polaków, ma strzelać właśnie Todorow.
Ma porachunki z Polakami
- Liteks wygrał już wszystko w Bułgarii, czas pokazać się w Europie - mówi wprost Todorow, który ma na koncie 4 tytuły mistrzowskie. Ma też rachunki do wyrównania z Polakami.
- W sezonie 1999-2000 grałem z Liteksem przeciw Widzewowi Łódź. I choć w dwóch meczach strzeliłem Polakom trzy gole, to nie lubię wspominać tamtych spotkań, bo odpadliśmy w dramatycznych okolicznościach. W Łoweczu było 4:1 dla nas, w Łodzi 4: 1 dla rywala, który pokonał nas w karnych - Todorow nie może zapomnieć tej bolesnej porażki.
Siał popłoch
Od tamtego momentu minęło 11 lat, ale jedno się nie zmieniło - Todorow wciąż jest skuteczny. W poprzedniej rundzie przekonał się o tym czarnogórski FK Mogren. Pierwszy mecz bułgarski supersnajper zaczął na ławce, ale jak już wszedł na boisko, to siał popłoch. W ciągu dwóch minut (77. i 79.) strzelił dwa gole, zapewniając wygraną 2:1. W rewanżu dołożył kolejną bramkę i Liteks mógł już myśleć o Wiśle.
Przy kasie nie jest liderem
Mimo że Todorow jest gwiazdą z przeszłością w lidze angielskiej (West Ham, Portsmouth, Charlton, Wigan), to wcale nie zarabia najwięcej w Liteksie. Liderem przy kasie jest francuski obrońca Maxime Josse, który inkasuje 15 tysięcy euro miesięcznie, czyli ok. 60 tys. złotych. Najlepsi Bułgarzy, Todorow i pomocnik Christo Janew, mają połowę tej sumy. Podobnie jest w Wiśle, gdzie najlepiej opłacanym graczem też jest defensor z zagranicy, Kew Jaliens. Holender ma pensję w wysokości 130 tysięcy złotych miesięcznie.
Wisła ma większy budżet
Jeśli o pieniądzach mowa, to budżet Liteksu jest o wiele niższy niż Wisły. Mistrz Polski ma do wydania ponad 50 milionów złotych, a klub z Łowecza tylko 12 milionów. Dziś trzeba jednak pamiętać, że pieniądze nie grają, a Bułgarzy nie boją się Wisły ani trochę. Ich trener, słynny niegdyś piłkarz Ljubosław Penew, zapewnia, że wie co zrobić, aby odnieść sukces.
- Rok temu szybko odpadliśmy z pucharów, ale teraz jesteśmy o wiele lepiej przygotowani - mówi Penew, który w Bułgarii jest niezwykle podziwiany nie tylko za piłkarski talent, ale i wygraną walkę z nowotworem jądra.
Oni są też niebezpieczni Christo Janew (32 l.)
W Liteksie od dwóch lat. Siła ofensywna zespołu opiera się właśnie na nim. Teraz jest środkowym pomocnikiem, ale jak trzeba, to występuje także jako skrzydłowy. Dobry w grze kombinacyjnej, jego atutem są techniczne strzały z rzutów wolnych. Przeżywa drugą młodość, wrócił do reprezentacji Bułgarii. Przez trzy lata grał we francuskim Grenoble.
Petar Zanew (26 l.)
Najlepszy lewy obrońca w lidze bułgarskiej. Podstawowy gracz reprezentacji, znany z dynamicznych akcji, które zawsze stara się zakończyć strzałem. W ten sposób strzelił gola w meczu II rundy eliminacji Ligi Mistrzów z czarnogórskim Mogren Budva (3:0). Ulubieniec Christo Stoiczkowa, dzięki któremu zadebiutował w kadrze Bułgarii, a potem podpisał kontrakt z hiszpańską Celtą Vigo.
Tom (26 l.)
Prawy lub lewy pomocnik. Jego największe atuty to szybkość i technika, Liteks często strzela gole po jego akcjach. Na początku pobytu w Bułgarii Brazylijczyk porównywany był do Ronaldinho, bo miał podobną do niego fryzurę, a na boisku starał się go naśladować. Był nawet pomysł, aby dać mu bułgarskie obywatelstwo, ale upadł.