Przed mundialem w Katarze Japonii nie dawano zbyt wielkich szans na znalezienie się w fazie pucharowej. Wszystko za sprawą trudniej grupy, do jakiej trafili. Zespół z Azji musiał mierzyć się i z Niemcami i z Hiszpanami, a więc dwiema ekipami, które wymieniane były wśród faworytów do mistrzostwa świata. Japończycy byli jednak w stanie ograć obie te drużyny i wygrali grupę, co uznano za wielkie zaskoczenie.
Wzruszający gest selekcjonera. Jedno zdjęcie chwyta za serce
W 1/8 finału zawodnicy z Kraju Kwitnącej Wiśni trafili na Chorwację, a więc aktualnego wicemistrza świata. W pewnym momencie wydawało się, że znów sprawią niespodziankę, po tuż przed przerwą Japończycy objęli prowadzenie. Chorwacja szybko jednak wyrównała i o wszystkim zadecydowały rzuty karne. W tych bohaterem okazał się Dominik Livaković. Golkiper drużyny z Bałkanów obronił aż trzy jedenastki i dał swojej ekipie awans do ćwierćfinału. Po porażce selekcjoner Japonii, Hajime Moriyasu udał się pod sektor kibiców wspierających Niebieskich Samurajów. Szkoleniowiec wykonał bardzo głęboki ukłon, co w kulturze japońskiej oznacza wyrazy wielkiego szacunku. Moriyasu został przyłapany przez fotoreporterów podczas ukłony, a zdjęcie z jego udziałem zapisze się w historii mistrzostw świata.