W kwietniu 1996 roku Coventry grało z Manchesterem. Po zaledwie dwóch minutach spotkanie, ale i kariera dla Bussta się zakończyły. Piłkarz chciał dopaść piłki po rzucie rożnym. Nie dotknął jej nawet, a bezpardonowym wejściem zatrzymało go dwóch brutali z MU: Dennis Irwin i Brian McClair.
Efekt? Otwarte złamanie nogi, która wygięła się nienaturalnie w kształ litery L. Piłkarz zemdlał z bólu, mecz przewano na ok. 10 minut. Przeszedł aż 26 operacji, dodatkowo walczył z zakażeniem, które wdarło się ranę. Pół roku później zagrał po raz ostatni - też w meczu z United. Występ przeszedł prawie bez echa, bo w tym samym spotkaniu z czerwoną koszulką żegnał się Eric Cantona.
Teraz Busst pokazał, co zostało z jego nogi. - Niewiele z tego dnia pamiętam - mówi szczerze.