Ołeksandr Zinczenko od początku wojny w Ukrainie udowadniał, że nie będzie siedział cicho i robił co mógł, aby zwrócić uwagę Europy i świata na dramat, który dzieje się w jego ojczyźnie. Kiedy Władimir Putin zdecydował się napaść na naszych wschodnich sąsiadów, gwiazdor Manchesteru City nie przebierał w środkach i zamieścił na swoim Instagramie wymowny komentarz skierowany do Putina, który jednak szybko został usunięty - najpewniej przez administrację portalu ze względu na bardzo mocne słowa. Teraz Ołeksandr Zinczenko postanowił otworzyć się przed legendarnym Garrym Linekerem i opowiedzieć, jak czuje się w czasie, kiedy w jego ojczyźnie zabijani są cywile i bombardowane budynki mieszkalne przez rosyjskie wojsko. Te słowa wywołują gęsią skórkę.
Zinczenko nie mógł tego dłużej dusić w sobie. Opowiedział, co czuje po wybuchu wojny, wstrząsające wyznanie
Ukrainiec nie zamierzał ukrywał, że cała sytuacja wpływa na niego do tego stopnia, że ciężko mu normalnie funkcjonować. Przy okazji Zinczenko zdradził też, jak obecnie wyglądają miasta i wsie za naszą wschodnią granicą. - Po prostu płaczę. Minął już ponad tydzień od rozpoczęcia wojny, ale płaczę nawet wtedy, kiedy wracam do domu z treningu. To cały czas siedzi w mojej głowie. Wyobraź sobie miejsce, w którym się urodziłeś i gdzie się wychowałeś, a gdzie teraz została pusta ziemia. Mogę pokazać Ci masę zdjęć i filmów z każdego miasta w moim kraju, które zostało zniszczone przez Rosjan - wyznał Zinczenko w rozmowie z Garrym Linekerem dla "BBC Sport".