Jhon Viafara przez lata był ostoją składu reprezentacji Kolumbii, w której barwach wystąpił aż 43 razy! Udało mu się dostać do Europy, gdzie przez kilka lat występował w barwach Portsmouth, Realu Sociedad czy Southampton. Jego kariera zakończyła się pięć lat temu - buty na kołku odwiesił po ostatnich występach w Rionegro Aguilas.
Kolumbijczyk podczas jednego meczu dzielił szatnię z Leo Messim. Piłkarz wystąpił u boku argentyńskiego bohatera w meczu gwiazd pomiędzy ekipą Ameryki Południowej a Meksyku. Niestety, jego losy potoczyły się w zaskakującym kierunku. Lokalna policja twierdzi, że mężczyzna jest członkiem gangu.
Według BBC, chodzi o Clan Del Golfo, jednak Viafara nie przyznaje się do zarzucanych mu rzeczy. Wśród nich znalazł się udział w przemycie 2,5 ton kokainy do Stanów Zjednoczonych i Ameryki Środkowej. USA poprosiło władze o ekstradycję mężczyzny. - Kiedyś dzieliłem szatnię z Leo Messim, a teraz dzielę celę z przestępcami - mówił tuż przed przymusowym przeniesieniem.
Mężczyzna został złapany z nielegalnymi środkami o wartości trzydziestu milionów dolarów. Clan Del Golfo według międzynarodowych służb jest najpotężniejszym kartelem narkotykowym w Kolumbii. Jhonowi Viafarze grozi teraz wiele lat spędzonych w odosobnieniu w amerykańskim więzieniu.