Adrian Mariappa czuje się dobrze. Nie narzeka na żadne dolegliwości, towarzyszące COVID-19. I co ciekawe, nie chowa się w cieniu, ale chętnie rozmawiał z dziennikarzami.
- Staram sie przypomnieć, gdzie się zaraziłem i nie mam pojęcia, kiedy złapałem wirusa. Praktycznie nie wychodziłem z domu. No, może poza wyjazdem na zakupy i krótkimi spacerami z dziećmi. Nic mnie nie boli, gdyby nie test, nawet bym nie przypuszczał, że to paskudztwo mnie dopadło - powiedział brytyjskim dziennikarzom Jamajczyk.
Głupota i recydywa! Piłkarz Tottenhamu z premedytacją złamał zasady kwarantanny!
Przed wydaniem zgody na treningi w grupach, wśród pracowników angielskich klubów - piłkarzy, członków sztabów trenersko - medycznych i ludzi z klubowej administracji - przeprowadzono 748 testów przesiewowych i genetycznych. Tylko u sześciu osób dały wynik pozytywny. Z czego u trzech pracowników Watfordu.
- Dawie osoby z biura klubu nie miały, ani nie mają żadnego kontaktu z drużyną - zapewnił trener Pearson.
Co ciekawe, jednym z szóstki pechowców jest drugi trener Burnley - Ian Woan.
Liga angielska z powodu pandemii pauzuje od dwóch miesięcy. Nie ma precyzyjnej daty wznowienia rozgrywek, choć w mediach na Wyspach spekuluje się, że restart sezonu nastąpi w drugiej połowie czerwca.