Wieść o tym, że Kamil Grosicki nie został powołany na Euro 2021, wzburzyła wiele osób ze środowiska piłkarskiego w Polsce. Wielu dziennikarzy i ekspertów podkreśla, że Kamil Grosicki, nawet jeśli nie jest w rytmie meczowym, to wciąż może być wartościowym zmiennikiem. Takiego zdania jest m.in. Jan Tomaszewski, który nie raz mówił o tym w rozmowie z „Super Expressem”. Z drugiej strony trudno dziwić się, że Paulo Sousa umieścił „Grosika” jedynie na liście rezerwowej. W ostatnich miesiącach Kamil Grosicki nie grał praktycznie w ogóle, nie licząc epizodów w rezerwach WBA. Selekcjoner ma prawo mieć wątpliwości co do formy polskiego skrzydłowego. Teraz Kamil Grosicki musi poradzić sobie z kolejnym problemem. Niespełna 33-letni zawodnik właśnie został bez klubu i musi szukać sobie nowego pracodawcy.
WBA wietrzy szatnię po spadku z Premier League
Kamil Grosicki dołączył do West Bromwich Albion zimą sezonu 2019/2020. Z Polakiem w składzie WBA wywalczyło awans do Premier League, co było celem klubu i samego zawodnika. Niestety, w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii „Grosik” praktycznie nie grał, pojawiając się jedynie w trzech spotkaniach swojego klubu. Co więcej, WBA radziło sobie tragicznie i ostatecznie po jednym sezonie od powrotu znów spadło do Championship.
Tym samym władze klubu postanowiły, że należy dokonać daleko idących zmian w składzie. Ofiarą tego padł również Grosicki, któremu wygasł kontrakt, a WBA nie postanowiło go przedłużyć. Teraz Kamil Grosicki prawdopodobnie nie pojedzie na Euro 2021 i musi szukać sobie nowego pracodawcy.