Kamil Grosicki grał w lidze tureckiej w latach 2011-2014 w barwach Sivassporu. Kibice bardzo miło go wspominają. Na dowód tego, gdy kilka dni temu zamieścił zdjęcie z przebieżki, w komentarzach zaroiło się od próśb, by wrócił do Sivassporu. Teraz okazało się, że "Grosik" jest w Turcji. "Stambuł - miasto do którego wracamy z ogromnym sentymentem. Piękne miasto z przemiłym ludźmi, piękną architekturą i wspaniałym jedzeniem. Kilka dni tylko we dwoje czas start" - napisała żona piłkarza Dominika.
Wielka akcja wsparcia dla Roberta Lewandowskiego. Ludzie ŻĄDAJĄ SPRAWIEDLIWOŚCI!
Sam zainteresowany także pochwalił się pobytem w Stambule, zamieszczając zdjęcie na InstaStories. Efekt? W tureckich mediach pojawiły się głosy, że... dogadał się z Besiktastem Stambuł. Sam zainteresowany stanowczo temu zaprzeczył. "Jestem w Stambule i dobrze spędzam czas z żoną. Nic więcej się nie dzieje #plotki" - poinformował na Twitterze.
Marzenia Arkadiusza Milika LEGŁY W GRUZACH?! Wszystko przez jedną decyzję
Grosicki jest piłkarzem WBA od stycznia 2020 roku. W nadchodzącym sezonie wraz z drużyną będzie grał w Premier League.