Grosicki ma za sobą jeden z najlepszych sezonów w karierze. W drużynie Hull City był jednym z liderów. W 39 spotkaniach, które rozegrał w Championship zdobył 9 bramek, a w dodatku zanotował 12 asyst. Nie przełożyło się to jednak na wyniki całej drużyny. Celem "Tygrysów", podobnie jak w ubiegłym sezonie, był powrót do Premier League, ale już na długo przed zakończeniem rozgrywek wiadomym było, że Hull nie zdoła awansować.
Brak promocji pociąga ze sobą konsekwencje finansowe. Od przyszłego roku Hull City przestanie otrzymywać pieniądze za grę w Premier League przed dwoma laty. Co to oznacza dla Grosickiego? Polak zarabia 25 tysięcy funtów tygodniowo i jest w czołówce najlepiej zarabiających piłkarzy w klubie. Brak dodatkowych pieniędzy prawdopodobnie zmusi włodarzy to sprzedania polskiego skrzydłowego.
Celem "Turbo Grosika" jest oczywiście gra w Premier League. Jak na razie żaden klub z tej ligi nie zgłosił się po pomocnika. Angielskie media informują, że sprowadzeniem Grosickiego są zainteresowane dwa zespoły z Championship. Jednym z nich jest Middlesbrough, którego celem jest awans. Drugim klubem jest natomiast Nottingham Forest. Sam zawodnik nie chce na razie poruszać tego tematu. - Do 5 lipca mam urlop, więc to jest bardzo dużo czasu. Na pewno chcę jak najlepiej rozegrać dwa najbliższe mecze reprezentacyjne i potem pojechać już na prawdziwe wakacje, żeby na nich wypocząć - powiedział Grosicki cytowany przez portal polsatsport.pl.