W marcu ubiegłego roku pandemia dopiero rozpoczynała się w Europie, a co za tym idzie podejmowano wiele zdecydowanych ruchów. Jednych z nich było wprowadzenie całkowitego lockdownu w kwestii rozgrywek piłkarskich. To pozostaje już jednak na szczęście wyłącznie bardzo niemiłym wspomnieniem, ale jednak świat futbolu w dalszym ciągu musi mierzyć się z wieloma następstwami tego co wydarzyło się w ostatnich miesiącach. Jedną z konsekwencji stanowi brak kibiców na trybunach, co widowiskom po prostu odbiera smak.
Robert Lewandowski z własną kolekcją ubrań - ZDJĘCIA
Ale to ma wkrótce ulec zmianie. Jako pierwsi z bardzo poważnymi zamiarami wychodzą Anglicy. Tamtejsze "Sky" podaje, że przy okazji majowego finału krajowego pucharu, na trybunach legendarnego Wembley zasiądzie ponad 10 tysięcy osób. To oczywiście dużo mniej niż pełna pojemność londyńskiego kolosa, ale sam fakt wpuszczenia ludzi na stadion ma stanowić przełamanie oraz być doskonałym prognostykiem na przyszłość. Choć oczywiście wiele zależy od tego, co do maja zdoła się wydarzyć w zakresie pandemii.
Wszystkim kibicom piłkarskim bez wątpienia pozostaje trzymać kciuki za powodzenie całej akcji. Jeśli bowiem wszystko przebiegnie bez większych problemów, być może zapoczątkuje to trend, dzięki któremu ludzie na trybunach stadionów nie będą już stanowili wyłącznie przyjemnej niespodzianki.