Pokemon Go to gra na smartfony, która w ostatnich tygodniach robi niesamowitą furorę. Nawiązuje do popularnej w latach 90-tych japońskiej kreskówki, a zadaniem graczy jest łapanie poszczególnych okazów. Z aplikacji korzystają już miliony użytkowników, którzy chodzą po ulicach miast w poszukiwaniu Pokemonów, a szał na jej punkcie nie ominął także piłkarzy.
Zawodnicy Manchesteru United na tyle przypodobali sobie Pokemon Go, że teraz praktycznie nie rozstają się ze swoimi telefonami. Nie podoba się to jednak Jose Mourinho, który nie tak dawno został trenerem "Czerwonych Diabłów". Uznał on, że aplikacja zbytnio rozprasza piłkarzy przed meczami i wprowadził zakaz korzystania z niej w ciągu 48 godzin poprzedzających każde spotkanie! Zdaniem Portugalczyka gracze powinni bardziej skupić się na analizowaniu taktyki i koncentracji, niż wpatrywaniu się w ekran smartfona w poszukiwaniu Pikachu czy Bulbasaura.
W przeszłości przed meczami trenerzy zabraniali piłkarzom seksu, czy też spotkań towarzyskich. Teraz trzeba zabraniać korzystania z telefonów i gry w Pokemon Go. Cóż, taki właśnie urok technologii i znak naszych czasów...