Na zmiany na stanowisku szkoleniowca „The Blues” zapowiadało się już od dłuższego czasu. Klub pod wodzą Franka Lamparda, pomimo ogromnych nakładów finansowych na zakup nowych zawodników, zajmuje dopiero 9. miejsce w tabeli angielskiej Premier League. Do prowadzącego Manchesteru United traci aż 11 punktów. Ta sytuacja sprawiła, że w poniedziałek 42-latek pożegnał się z klubem. Jego następcą w najbliższych godzinach zostanie ogłoszony Thomas Tuchel. Według angielskich mediów bezrobocie Lamparda może nie trwać długo i już w najbliższych dniach obejmie on nowy zespół.
Brytyjskie Radio „talkSPORT” informuje, że Lampard jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do objęcia sterów w Celticu Glasgow. Miałby on zastąpić na stanowisku Neila Lennona, który z powodu niezadowalających wyników także najprawdopodobniej straci w najbliższych dniach posadę. Innym z poważnych kandydatów na to stanowisko jest Rafael Benitez, który przed kilkoma dniami rozwiązał swój kontrakt z chińskim Dalian Professional.
Wraca Ekstraklasa! Już 28 stycznia specjalny dodatek do "Super Expressu"
Jeśli jednak to Lampard objąłby zespół „Celtów”, oznaczałoby to prawdziwy pojedynek gigantów. W „Old Firm Derby” stanęłyby naprzeciw siebie dwie legendy Premier League: Steven Gerrard jako szkoleniowiec Glasgow Rangers oraz właśnie Lampard jako opiekun Celticu. Najbliższe dni odpowiedzą na pytanie, czy taki scenariusz faktycznie może mieć miejsce.
Celtic Glasgow spisuje się w obecnym sezonie bardzo słabo. Podopieczni Neila Lennona nie byli w stanie przebrnąć przez el. Ligi Mistrzów, a z Ligą Europy pożegnali się już na etapie fazy grupowej. W dodatku na rodzimym podwórku wyraźnie ustępują odwiecznemu rywalowi, tracąc do Rangersów aż 23 punkty (przy 3 rozegranych spotkaniach mniej). Szanse „Celtów” na tytuł mistrzowski są zatem iluzoryczne.