Było tak blisko, by losy mistrzostwa Anglii zostały już rozstrzygnięte. Manchester City w samej końcówce spotkania z West Hamem United mógł zapewnić sobie kolejny tytuł najlepszej drużyny Premier League. Tak się jednak ostatecznie nie stało. Wszystko dzięki fenomenalnej postawie Polaka, Łukasza Fabiańskiego. Nasz golkiper obronił jedenastkę, dzięki czemu "The Reds" wciąż pozostają w grze o trofeum.
Fabiański obronił karnego w Premier League
West Ham United rozpoczął znakomicie spotkanie z Manchesterem City. Dwa trafienia Bowena w 24. i 45. minucie sprawiły, że wszyscy kibice "Obywateli" byli w szoku. Manchester City zdołał jednak dwukrotnie odpowiedzieć. Najpierw do siatki trafił Grealish, a potem do własnej bramki strzelił Coufal.
NIE PRZEGAP! Hamann znów zabiera głos w sprawie Lewandowskiego. Wskazał jego następcę, nie ma wątpliwości
W 86. minucie spotkania Riyad Mahrez podszedł do jedenastki, która mogła zamknąć sprawę walki o mistrzostwo Anglii. Na linii bramkowej szalał jednak Łukasz Fabiański. Polak odbił strzał przeciwnika, a spotkanie zakończyło się kilka minut później wynikiem 2:2. Dzięki temu Liverpool, który ma do rozegrania jeszcze dwa mecze, ma szansę na tytuł mistrzowski.
Liverpool czy Manchester City: Kto zostanie mistrzem Anglii?
Do końca sezonu została jeszcze jedna pełna kolejka. Liverpool ma jednak do rozegrania jeszcze spotkanie w ramach 37. kolejki Premier League. We wtorek "The Reds" zagrają z Southampton i muszą wygrać, by marzyć o pozostaniu w grze. Ostatnia kolejka Premier League w niedzielę o 17:00. City zagra z Aston Villa, a Liverpool z Wolverhampton.