Premier League, podobnie jak i zdecydowana większość rozgrywek sportowych w Europie, musiała się zatrzymać na początku marca. Wówczas bowiem wykryto zakażenie koronawirusem u szkoleniowca Arsenalu, Mikela Artety. Władze ligi nie miały wyjścia - choć długo planowały grę nawet przy stadionach wypełnionych kibicami, to jednak musiały zmienić swoje zamiary i podążyć śladem Włochów, Hiszpanów czy Francuzów, którzy powiedzieli "pas" już wcześniej.
Wystartował kanał SUPER SPORT! Eksperci typują mecze Ekstraklasy [WIDEO]
Teraz jednak, po trzech miesiącach przerwy, wszystko wygląda już zgoła inaczej. Lada chwila piłkarze Premier League mają powrócić na boiska i choć stadiony będą puste, to fanów zgromadzonych przed telewizorami mają czekać gigantyczne emocje. Nie wszyscy jednak przygotowują się bez zakłóceń. Manchester United miał we wtorek zmierzyć się w sparingu ze Stoke City, ale plany te spaliły na panewce z powodu wykrycia zakażenia koronawirusem menedżera rywali, Michaela O'Neilla.
"Czerwone Diabły" poinformowały już, że z chorym trenerem nie miał kontaktu nikt z ekipy z Old Trafford. W zamian drużyna rozegrała sparing wewnętrzny i dalej przygotowuje się do wznowienia sezonu Premier League. W przypadku United nastąpi to w piątek, 19 czerwca. Potyczka od razu będzie pełna podtekstów, ponieważ przeciwnikiem Manchesteru w Londynie będzie Tottenham pod wodzą Jose Mourinho, eksszkoleniowca United.