To dlatego, że Vorm niemal na pewno latem zmieni pracodawcę. Holender, który ma szansę zagrać na MŚ w Brazylii, znalazł się na celowniku kilku mocnych klubów, m.in. Liverpoolu. Kosztować ma ok. 10 mln funtów i za tyle "Łabędzie" pozwolą mu odejść.
Zobacz również: Arsene Wenger zostanie w Arsenalu na dłuzej
Fabiański w dużo bogatszym od Swansea Arsenalu zarabiał 30 tys. funtów tygodniowo, tyle, ile dostają największe gwiazdy walijskiej drużyny. Przyszedł za to za darmo, więc mógł wywalczyć korzystne warunki kontraktu. Swansea to średniak w Premier League, zarówno jeżeli chodzi o jakość zespołu (12. miejsce w zakończonym sezonie), jak i klubowy budżet, ale jeżeli "Fabian" podpisał w Walii kontrakt, to nieznacznie niższy niż ten, który miał w Londynie.
- Przyszedł z wielkiego klubu, w którym ciężko mu było wywalczyć miejsce w bramce. W Arsenalu był sfrustrowany tym, że nie gra tyle, ile by chciał. Rozmawiając z nim, widziałem ogromny głód piłki, przyszedł do nas z wielką chęcią udowodnienia wszystkim, że zasługuje na to, żeby być numerem jeden. Podoba mi się jego nastawienie, właśnie takich zawodników potrzebuję w Swansea - dodaje menedżer Monk.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail