Chińskim decydentom nie spodobało się to, że niemiecki pomocnik tureckiego pochodzenia postanowił skomentować bieżące kwestie polityczne i odniósł się do losu Ujgurów – tureckiej społeczności w Chinach. „Wojownicy, którzy opierają się prześladowaniom” – w taki sposób zawodnik określił tę grupę etniczną. Skrytykował także stosunek Chin do Ujgurów. Władze chińskie od dawna zaprzeczają, by ich prześladowały, mimo że obrońcy praw człowieka zwracali wielokrotnie uwagę na los mniejszości ujgurskiej. Mówiono o nawet milionie aresztowanych i trzymanych w więzieniach bez procesów. W reakcji na zarzuty pojawiła się oficjalna wersja chińskich władz. Chiny twierdzą, że kształcą Ujgurów w „ośrodkach szkolenia zawodowego” w celu zwalczania brutalnego ekstremizmu religijnego.
Władze Arsenalu zdystansowały się od wypowiedzi piłkarza. „Jako organizacja jesteśmy zawsze apolityczni” – podkreślono w oświadczeniu klubowym. Chińska Federacja Piłkarska określiła komentarz Oezila jako „nie do przyjęcia” i „obrażający uczucia” lokalnych kibiców.
