Mateusz Klich w trakcie kilku lat spędzonych w Leeds United zbierał wiele pochwał. Był jednym z najwierniejszych żołnierzy Marcelo Bielsy. Bywały momenty, że Polak grał niemalże w każdym meczu przez cały sezon. W końcu w rozgrywkach 2019/2020 Leeds zdołało awansować do Premier Legue, a Klich był kluczową postacią tamtej drużyny. Dobra passa trwała także później – w najwyższej klasie rozgrywkowej reprezentant naszego kraju wciąż był bardzo ważnym zawodnikiem drużyny, a Leeds ostatecznie zajęło 9. miejsce w tabeli najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii – choć wydaje się to miejsce dalekie od czołówki, to „Pawie” miały zaledwie 3 punkty straty do miejsca dającego grę w europejskich pucharach. Niestety, kolejny sezon zamienił się w walkę o utrzymanie, a błyszczący wcześniej Klich częściej niż zwykle zawodzi. Po tym, jak Polak sprokurował rzut karny w meczu z Chelsea, który ostatecznie dał wygraną „The Blues”, na 31-latka spadła ogromna fala hejtu. Było to dla niego tak dotkliwe, że zawiesił on nawet swoje konto na Twitterze. Na kolejne spotkanie część fanów przygotowała jednak transparent z wyrazami wsparcia dla Polaka.
Pseudokibice zaatakowali piłkarzy Legii Warszawa. Dowiedz się więcej w galerii poniżej
Mateusz Klich wsparty przez fanów. Nie obyło się bez zabawnej wpadki
W sieci pojawiło się zdjęcie transparentu, który część fanów przygotowała, aby wesprzeć Mateusza Klicha. – Prawdziwi fani nie wyzywają naszych piłkarzy. Razem wygrywamy, razem przegrywamy, razem maszerujemy – czytamy. Problem w tym, że nad tym napisano „Mateguz Klich” zamiast „Mateusz Klich” co jest wpadką nie tylko zabawną, ale też ciężko wytłumaczalną.
Wiadomo, co Kulesza i Sousa pili na spotkaniu. Tego selekcjoner nie tyka, wybór był oczywisty
Fani Leeds musieli jednak przełknąć kolejną, niezwykle gorzką pigułkę. Ich drużyna uległa Manchesterowi City aż 0:7. Mateusz Klich wszedł z ławki rezerwowych w 38. minucie meczu zastępując kontuzjowanego Jamiego Shackletona.