Zaczęło się pechowo dla Leicester. „Lisy” straciły bramkę po rzucie rożnym. Pechowcem okazał się właśnie Jaime Vardy, który głową pokonał swojego bramkarza. Na szczęście później to on ratował drużynę z opresji. Pod koniec pierwszej połowy Anglik doprowadził do wyrównania, ale Burnley jeszcze przed przerwą znów objęło prowadzenie. Tym razem bramkarz Kasper Schmeichel wyciągał piłkę z siatki po ładnym woleju, którego autorem był Maxwel Cornet. Jednak w końcówce spotkania ponownie Vardy znalazł sposób na obronę gości i zapewnił punkt. To jego piąta bramka w rozgrywkach w szóstym występie w rozgrywkach. W doliczonym czasie rywale strzelili nawet gola, ale sędzia go nie uznał, bo gracz Burnley był na spalonym. Dla Leicester to trzeci z rzędu mecz w Premier League bez zwycięstwa. Drużyna prowadzona przez menedżera Brendana Rodgersa zajmuje 12. miejsce. W tygodniu wyeliminowała Millwall (2:0) z Pucharu Ligi Angielskiej.
Kapitalna bomba Azera. Tak Mahir Emreli zaskoczył bramkarza Rakowa [WIDEO]