Paul Scholes przez wiele lat odpowiadał za drugą linię Manchesteru United. Popularny rudzielec był jednym z tzw. "dzieciaków Fergusona" ze słynnego rocznika 92' obok takich piłkarzy jak Gary Neville, Phil Neville, Nicky Butt, Ryan Giggs oraz David Beckham. To właśnie z tymi piłkarzami Sir Alex Ferguson święcił największe sukcesy w historii klubu, a do historii przeszedł sezon 98/99, kiedy "Czerwone Diabły" sięgnęły po potrójną koronę.
Zobacz: David Beckham walnął potężną GAFĘ! Co takiego powiedział?
Niedawno telewizja BBC przygotowała film dokumentalny, który opowiada o początkach dzieciaków słynnego szkockiego menedżera w Salford City. Klub od jakiegoś czasu jest w rękach byłych zawodników Manchesteru United. Można w nim zobaczyć m.in., jak Gary Neville próbuje namówić Paula Scholesa, aby ten zagrał mecz w Pucharze Anglii w barwach Salford.
- To ja. Co byś powiedział na to, by wystąpić w meczu Salford przeciwko Ashton United w FA Cup? Odpowiedz jednym słowem - zagaił Neville w rozmowie telefonicznej.
- Masakra - skwitował Scholes, wywołując uśmiech na twarzy kolegi.
- No dalej. Jeden mecz! Jeśli ty zagrasz, to ja też - Neville próbował zachęcić kompana.
- Jestem gruby jak cholera! Na co to komu? - wypalił bez ogródek legendarny pomocnik United.
- Przyciągniemy ze 2000 kibiców. To będzie wyjątkowa chwila. Każdy przyjdzie cię zobaczyć! Reflektujesz? - naciskał były obrońca, a obecnie ekspert telewizyjny.
Czytaj: United - City 0:0. W derbach Manchesteru lała się krew, bramek nie było
Scholes ostatecznie nie dał się namówić do powrotu na boisko, a fani mogą go zobaczyć jedynie w spotkaniach pokazowych czy charytatywnych. Warto zwrócić uwagę na samokrytykę Anglika, której w dzisiejszych czasach brakuje niejednej osobie.