Liverpool jest dopiero na 12. pozycji w tabeli i notuje najgorszy sezon od lat. W lidze Hodgson, na dwadzieścia rozegranych spotkań, wygrał zaledwie dziewięć, a zremisował cztery. Czarę goryczy przelała porażka 1:3 z Blackburn. Po której Hodgson miał rzekomo pożegnać się ze swoimi podopiecznymi.
- Roy był bardzo emocjonalny. Powiedział piłkarzom, że przyjemnością była praca z nimi, ale szefowie klubu na pewno wyrzucą go po takim rezultacie – twierdzi osoba związana z klubem, cytowana przez dziennik „The Sun”.
Przeczytaj koniecznie: Transfery. Rafał Murawski chce wrócić do Lecha Poznań
Właściciele mają już swojego faworyta na następcę Hodgsona. Choć kibice domagają się, aby szkoleniowcem „The Reds” został Kenny Dalglish, legendarny piłkarz z Anfield Road, który pracował w Liverpoolu również jako trener w latach 1985-91, a teraz szkoli młodzież w piłkarskiej szkółce klubu, to dziennikarze donoszą o kandydaturze Owena Coyle'a.
45-letni Szkot obecnie pracuje w Boltonie, który nadspodziewanie dobrze radzi sobie w tym sezonie i zajmuje 7. miejsce w Premier League.
Premier League. Liverpool zwolni trenera Roy'a Hodgsona?
Choć niczego jeszcze oficjalnie nie potwierdzono, pozycja trener Liverpoolu Roya Hodgsona wisi na włosku. Jak donoszą media na Wyspach, szefowie „The Reds” mają już na oku następcę Anglika, a sam Hodgson pożegnał się już z piłkarzami.