W poprzednim sezonie podopieczni Manuela Pellegriniego sięgnęli po tytuł, tracąc zaledwie dwa gole w całych rozgrywkach. Teraz tyle samo dali sobie wbić w jednym meczu z Newcastle, które jest jedną z ich ulubionych ofiar (na 17 ostatnich spotkań Manchester wygrał aż 15, dwa zakończyły się remisem). Jeżeli dodamy, że "Sroki" nie wygrały na stadionie "The Citizens" od 14 lat, to nikt przy zdrowych zmysłach nie mógł przewidzieć tego, co stało się w środowy wieczór.
Alexis Sanchez załatwił Czarne Koty. Czyste konto Wojciecha Szczęsnego
Newcastle zwyciężyło 2:0 po golach Rolando Aaronsa i Moussy Sissoko. Bramka tego pierwszego przerwała trwającą 525 minut posuchę strzelecką - tyle bowiem czasu podopieczni Alana Pardewa czekali na pokonanie bramkarza Manchsteru City we wszystkich rozgrywkach. W nagrodę zagrają w ćwierćfinale Pucharu Ligi z Tottenhamem Hotspur.
Co ciekawe, w poprzednim sezonie obie drużyny również grały ze sobą w 4. rundzie Capital One Cup, a mecz także zakończył się wynikiem 2:0 - z tą różnicą, że na korzyść piłkarzy z Etihad Stadium.
Manchester City - Newcastle United 0:2 (0:1)
Bramki: Rolando Aarons 6, Moussa Sissoko 76
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail