Sir Alex się wkurzył

2009-08-24 17:30

W Manchester City rzucają forsą, w Manchester United "włączyła się suszarka". Tak nazywają tam sytuację, gdy sir Alex Ferguson (68 l.) traci cierpliwość i ciężkim słowem rzuca w szatni.

W ManCity trwa szaleństwo finansowe. Jak pisze "The Sun", menedżer Mark Hughes (46 l.) sfinalizował targi  o obrońcę Joleona Lescotta z Evertonem, stanęło na okazyjnej cenie 24 mln funtów. I natychmiast zapowiedział, że kolejnym zakupem MC będzie Dinar Bilaletdinow, 24-letni napastnik Lokomotivu Moskwa.

Tymczasem w ManUtd sir Alex Ferguson musiał użyć ciężkich słów, by przywołać swoich piłkarzy do porządku. Jak donosi "Evening Standard", trener stracił cierpliwość w połowie meczu w Wigan (było 0:0) i jego interwencja przyniosła zaskakujące efekty, w drugich 45 minutach United strzelili... pięć bramek.

Zupełnie inne problemy ma trener Tottenhamu Harry Redknapp (62 l.). Zabrał się za porządki w zdrużynie, bo od początku sezonu Premiership już bez mała połowę jego piłkarzy przyłapano na alkoholowych ekscesach. Redknapp chce "osuszyć" zespół  i zapowiedział drastyczne kary za pijaństwo.

Prawdziwy powód do radości i dumy ma natomiast West Ham. To właśnie temu klubowi kibicuje królowa Elżboeta II - twierdzi "Dziennik". Jednemu ze służących udało się sprowokować 83-letnia monarchinię. W trakcie rozmowy o finale Pucharu Carlinga powiedział: - Drużyna Millwall jest lepsza. - Ja trzymam kciuki za West Ham - odpowiedziała królowa. Kiedy wiadomość ta przeniknęła przez mury Buckingham Palace, kibice West Ham oszaleli z radości.

Najnowsze