Wtorkowy hit FA Cup nie dostarczył większych emocji. Faworyzowany Liverpool wyeliminował na wyjeździe Wolverhampton po zwycięstwie 1:0. Kwestię wyniku ustalił już w 13. minucie Harvey Elliott. Drużyna Juergena Kloppa zrehabilitowała się po pierwotnym remisie 2:2 na Anfield z 7 stycznia, w związku z którym potrzebna była powtórka meczu, by wyłonić zwycięzcę. "The Reds" awansowali do 1/16 finału krajowego pucharu, ale po spotkaniu zdecydowanie głośniej zrobiło się o telewizyjnej wpadce na antenie "BBC One".
Wielka wpadka na antenie BBC w trakcie meczu. Kibice nagle usłyszeli dźwięki z filmu dla dorosłych
W trakcie meczowego studia, prowadzonego przez Gary'ego Linekera, nagle wybrzmiały dźwięki z filmu dla dorosłych. Mocno utrudniły one wypowiedź legendarnego angielskiego piłkarza, ale równocześnie go rozbawiły. Strzelec hat-tricka w meczu z Polską na MŚ 1986 nie dał się wytrącić z rytmu i dzielnie kontynuował prowadzenie studia. Połączył się z komentującym to spotkanie Alanem Shearerem i spontanicznie nawiązywał do nieplanowanych scen.
- U nas w studiu jest przyjemnie [w oryginale "toasty" - red.] i trochę głośno. Najwyraźniej ktoś wysyła coś komuś na telefon - powiedział na wstępie łączenia z Shearerem. - Gol Harveya Elliota był uniesieniem, ale nie jedynym, które mieliśmy tej nocy - rzucił później. Całe zamieszanie wywołał telefon przymocowany do oparcia jednego z krzeseł w studiu, co po wszystkim Lineker pokazał w mediach społecznościowych. Na wpadkę zareagowało już "BBC", wydając oświadczenie. Publiczny brytyjski nadawca przeprosił urażonych kibiców i zapowiedział rozpatrzenie tej sprawy.