Rzadko widuje się takie popisy piłkarskiej brutalności jak zagranie Rooneya w meczu z Wigan. W starciu z Jamesem McCarthym Wayne z premedytacją strzelił przeciwnika łokciem w twarz. Po takim "numerze" powinien wylecieć z boiska z czerwoną kartką, tymczasem sędzia Mark Clattenburg, który stał 5 metrów od zajścia, nawet nie pokazał mu żółtej.
Dowody chamstwa Rooneya są jednak utrwalone w filmowych zapisach meczu. Podobno federacja (FA) ma naprawić błąd arbitra i przysolić brutalowi wykluczenie na parę meczów.