Wielki DRAMAT gwiazdy Arsenalu Londyn! Groziła mu amputacja nogi!

Santi Cazorla był etatowym reprezentantem swojego kraju. Hiszpan wystąpił również w towarzyskim meczu z Chile we wrześniu 2013 roku. Podczas spotkania doznał kontuzji, która początkowo nie wydawała się groźna. Jednak najgorsze miało dopiero nadejść. Zawodnik Arsenalu musiał pauzować przez jakiś czas bowiem uraz doprowadził do pęknięcia kości.

Od tamtej pory Hiszpan musiał nauczyć się żyć i grać z bólem. Ten dokuczał mu niemal cały czas.  - Przyzwyczajałem się do bólu. Było w porządku, gdy byłem rozgrzany, mogłem grać, ale już w przerwie z oczu ciekły mi łzy - mówił Cazorla na łamach hiszpańskiej gazety "Marca". Pomocnika próbowano przywrócić do pełni zdrowia poprzez operacje, których przeszedł kilka. Żadna z nich nie przyniosła pożądanych efektów.

Brytyjscy lekarze zwiastowali mu nawet probelmy z normalnym chodzeniem.  - Powinieneś być zadowolony, jeśli jeszcze kiedykolwiek będziesz mógł pobiegać z synem po ogródku - miał od nich usłyszeć były zawodnik m.in Malagi. Najgorsza była jednak diagnoza doktora Mikela Schanzeza. Stwierdził on bowiem, że nigdy w swojej karierze lekarskiej nie widział podobnej kontuzji. Rany na stopie nie chciały się goić i okazało się, że wdało się tam zakażenie, a bakterie dosłownie "zjadły" osiem centymetrów ścięgna Achillesa. Wszystko zmierzało ku amputacji.

W maju tego roku lekarze zdecydowali o dalszym leczeniu Hiszpana. Poddano go kolejnej operacji. Zrekonstruowano kość i ścięgna. Przeszczepiono mu kawałek skóry z ręki na piętę. Teraz kawałek tatuażu z przedramienia znalazł się na stopie Cazorli. Zawodnik Arsenalu przechodzi obecnie rehabilitacje i ma nadzieję wrócić na boisku już w styczniu.

Zobacz: Grał z Jerzym Dudkiem, a teraz okradł córkę? Mocne oskarżenia byłej żony

Przeczytaj: Zlatan Ibrahimović mistrzem świata w boksie? Szwed znów zaskakuje [ZDJĘCIA]

Sprawdź: Wenger znów atakowany przez kibiców! Tym razem za... Szczęsnego!