O coraz słabszej pozycji Wengera w Arsenalu napisał portal "goal.com". Lista błędów i grzechów Francuza jest zdaniem dziennikarzy długa. Zaczyna się i kończy na wynikach. Takich jak ten sobotni z Watfordem (1:2), po którym strata Kanonierów do prowadzącego Manchesteru City urosła do dziewięciu punktów. - "Francuzowi kilka miesięcy zajęło podjęcie decyzji o przedłużeniu kontraktu o dwa lata, a być może lepszą decyzją byłoby odejście z klubu" - możemy przeczytać w najnowszej analizie.
- Nie wiesz co robisz - krzyczeli w weekend fani. Nie tylko jednak coraz słabsze wyniki rozsierdziły kibiców. Poszło też o Wojciecha Szczęsnego. Bramkarza Juventusu Turyn, latem sprzedanego na Półwysep Apeniński. Polak, zdaniem Chrisa Wheatleya, miał być ulubieńcem fanów zasiadających na stadionie Emirates. Wenger od lat nie potrafił mu jednak zaufać. Oddawał na kolejne wypożyczenia. Gdy natomiast zgłosiła się Stara Dama - bez żalu sprzedał golkipera reprezentacji Polski. Golkipera, który w Londynie pojawił się jeszcze jako nastolatek.
Wenger o zwolnieniu jednak nie myśli. Ba! On sam tworzy kolejne pożary. Dwa dni temu oznajmił z rozbrajającą szczerością, że największe gwiazdy klubu z Londynu myślą o odejściu. Już w styczniu o taki ruch postarać się mają Mesut Oezil oraz Alexis Sanchez.
Czy to koniec wielkiego Arsenalu?