Wojciech Szczęsny

i

Autor: Cyfrasport Wojciech Szczęsny

Kiedyś to było...

Wojciech Szczęsny przeżył prawdziwy koszmar. Nie zapomni tego do końca życia, miał przez to wiele nieprzyjemności

2023-08-28 13:15

Czas leci nieubłaganie. Choć Wojciech Szczęsny jest teraz niezwykle silnym punktem odradzającego się Juventusu, to kiedyś marzył, by całą karierę spędzić w Arsenalu. W londyńskim klubie rozpoczął piękną karierę, ale nawet w barwach Kanonierów przeżywał bardzo trudne chwile. Te najgorsze, tak nam się wydaje, miały miejsce 28 sierpnia 2011 roku. Arsenal przybył na Old Trafford i... przegrał z Manchesterem United aż 2:8.

To był czas, w którym kibice Arsenalu byli bardzo mocno niezadowoleni z powodu polityki transferowej klubu. Arsene Wenger musiał pogodzić się ze stratą Cesca Fabregasa, który odszedł do Barcelony, a nikt wartościowy nie przyszedł w jego miejsce. Dopiero po tym blamażu menedżer AFC ruszył na transferowe zakupy i w ostatniej chwili wydał miliony funtów.

Wynik jednak poszedł w świat. Arsenal przyjechał na Old Trafford jak na ścięcie - mając kiepski bilans poprzednich dziesięciu spotkań w "Teatrze Marzeń": siedem porażek, dwa remisy i tylko jedna wygrana. Nikt jednak w północnym Londynie nie spodziewał się aż takiego lania.

ZOBACZ: Matty Cash i jego koledzy zaatakowani po meczu! Wstrząsające, obrzucali ich cegłami!

Blok defensywny, którym zarządzał młodziutki, wtedy 21-letni, Szczęsny - nie imponował. Armand Traore i Carl Jenkinson na bokach, w środku Johan Djourou oraz Laurent Koscielny. Dwa dni po tym spotkaniu Wenger postanowił wydać 10 milionów funtów na stopera Pera Mertesackera z Werderu Brema i 7 mln na Andre Santosa (lewy obrońca) z Fenerbahce.

Do przerwy Arsenal przegrywał z United 0:3, a Szczęsnemu można przypisać udział przy golu Danny'ego Welbecka (na 1:0). Po przerwie Polak mógł lepiej zachować się przy rzucie wolnym Wayne'a Rooneya i to by było na tyle. Pozostałe trafienia United to były precyzyjne, silne lub umiejętne strzały "Czerwonych Diabłów". Kilkanaście dni po tym spotkaniu miało miejsce zgrupowanie reprezentacji Polski przed sparingami z Meksykiem i Niemcami. Do historii przeszły nagrania promujące mecz Ligi Mistrzów Arsenal - BVB, w których to Jakub Błaszczykowski drwiąco pytał przed kamerami telewizji nSport, czy Szczęsny wróci do domu przed dziewiątą - mając oczywiście na myśli liczbę straconych bramek, a nie godzinę...

Warto dodać, że na ławce Arsenalu w tamtym meczu był Łukasz Fabiański.

ZOBACZ: Lewandowski opuszczał stadion z bandażem na nodze! Co ze zdrowiem kapitana reprezentacji? Są najnowsze wieści

Marina Łuczenko-Szczęsna mówi o obawach przed związkiem z Wojciechem Szczęsnym: „Myślałam, że coś mu się stało z głową, jakiś wariat”
Najnowsze