Trzecia niedziela stycznia będzie dla Roberta Lewandowskiego bardzo pracowita. Po tym, jak FC Barcelona w rzutach karnych pokonała Betis w półfinale Superpucharu Hiszpanii, w niedzielne popołudnie zmierzy się o to trofeum z Realem Madryt. Będzie to drugie w tym sezonie El Clasico o stawkę. Pierwsze zakończyło się wygraną Królewskich w lidze hiszpańskiej. Teraz fani Barcelony mają nadzieje na inne zakończenie rywalizacji.
Lewandowska zlana potem. Dała sobie potężny wycisk
Poczynania męża na pewno śledzić będzie Anna Lewandowska. Trenerka fitness w Arabii Saudyjskiej, gdzie rozgrywany jest Superpuchar Hiszpanii, raczej się nie pojawi. Ale i ona w niedzielę nie próżnowała. Na Instagramie przeprowadziła trening na żywo dla swoich fanek i nie oszczędzała siebie, ani innych. Zajęcia trwały blisko godzinę i sama Lewandowska była pod koniec wręcz wycieńczona, a pot spływał po jej skroniach ciurkiem.
- Co to był za trening! Leje się ze mnie, płonę! - mówiła żona Roberta Lewandowskiego na Instastories. Pokazała również zdjęcia tuż przed treningiem i tuż po treningu. Widać, że ten był mocny. W dodatku ostatnio rzadziej możemy widzieć Lewandowską w takim wydaniu, ale nie oznacza to, że filmów i zdjęć z treningów nie publikuje w ogóle.