„Super Express”: - Robert Lewandowski zaczyna swój trzeci sezon w LaLiga. Po nieudanym EURO, i po kontuzji. A przecież nie miał ich zbyt wielu. Są powody do niepokoju?
Jacek Ziober: - Myślę, że o wielu urazach Roberta my – jako kibice – po prostu nie wiedzieliśmy. Medycyna poszła tak do przodu, że zawodnika stawia się na nogi w ciągu kilku dni. Więc o zdrowie „Lewego” się nie martwię. A czy podoła trudom sezonu? On sam wie to najlepiej.
- Tournee po USA, które przyniosło mu dwa gole i asystę, chyba jest dobrym prognostykiem co do jego formy?
- Eee… Pokazówki są fajne, żeby ktoś zarobił pieniążki na nazwie klubu. Wyniki za oceanem były OK, ale wszystko zweryfikuje krajowa liga.”
- A Barca dorośnie w tym sezonie do klasy Realu?
- Powiem więcej: moim zdaniem w tym roku w ogóle nie będzie faworyta LaLigi. Przewiduję wiele niespodzianek, łącznie ze scenariuszem, w którym po tytuł sięgnie ktoś spoza tej dwójki!
- Wróćmy do Roberta. Z Hansim Flickiem znają się jak łyse konie, za jego czasów „Lewy” bił snajperskie rekordy. Będzie dobrze i teraz?
- Dobre pytanie pan zadał. Bo ja to bym najpierw spytał innych graczy Barcelony – zwłaszcza Hiszpanów - czy aby na pewno są zadowoleni z takiej nominacji. Inna mentalność, niemiecki „ordnung” – to niekoniecznie wszystkim się musi spodobać. I parę nieciekawych zgrzytów prędko się może pojawić.
- Wsadza pan kij w mrowisko!
- W Barcelonie wymagać się będzie od trenera wyników, wyników i jeszcze raz wyników. Więc on pewnie będzie chciał złapać podopiecznych za rączkę i poprowadzić ich tak jak on chce. Żeby mu się zawodnicy nie „rozleźli” po szatni.
Barcelona inauguruje sezon. Takich słów o Robercie Lewandowskim jeszcze nie słyszeliście, ekspert tej rzeczy jest pewien!
- Wiele razy pan mówił, że Barca nie wykorzystuje w pełni możliwości Roberta. Flick zmieni sposób gry na bardziej przyjazny dla „Lewego”?
- Może tak być. W Barcelonie jest wielu zawodników grających „pod siebie” i pod swój interes – takie mam zdanie. Flick może być tym, który spróbuje to trzymać w karbach, podporządkować indywidualną grę gwiazd celowi drużynowemu. „Panowie, nie ma 15 dryblingów przy linii bocznej i ośmiu podań w narożniku; jest dogranie w szesnastkę. Mamy w ekipie lisa pola karnego, i do niego mają w tym polu karnym trafiać piłki” – myślę, że może to zasugerować drużynie.
- I to „Lewy” tym lisem jest i będzie?
- Oczywiście.
- Ładna wizja.
- Jestem przekonany, że jej realizacja dałaby zespołowi wymierne korzyści zespołowi.
- Podczas tournée po USA z dobrej strony pokazał się Pau Victor, którego wielu postrzega jako następcę Roberta. Myśli pan, że może wypalić?
- Ile on ma lat? 23? Nigdy nie byłem przeciwny stawianiu na młodych. Należy się im to, jeśli są obiecujący, pokazują klasę. Pytanie, czy będzie mieć w sobie tyle charyzmy, by zaistnieć w takim zespole, jak Barcelona.
Ogromna szansa przed Robertem Lewandowskim! Piłkarz Barcelony może pobić kolejny rekord, dużo nie zostało
- Vitor Roque, choć kosztował 40 mln euro, na razie nie dał rady.
- No widzi pan. Robert ma 36 lat, ale – jak widać – niełatwo jest zastąpić takiego gościa.
- To jeszcze z innej beczki pytanie: Lamine Yamal był jedną z największych gwiazd EURO. To może wpłynąć na jego pozycję w Barcelonie? Na to, że już nie będzie zbyt chętnie dogrywać piłek „Lewemu”?
- Myślę, że to jest ten moment, w którym rzeczywiście będzie chciał na własnym, barcelońskim podwórku pokazać: „halo, jestem tu”.
- To też potencjalne pole do ewentualnych niesnasek?
- Pewnie tak. I tu jest wielka rola trenera, by owe potencjalne niesnaski likwidować w zarodku. Powiedzieć na przykład: „Panie Yamal, pan ma 17 lat i jeszcze od czasu do czasu pan te worki z piłkami po treningu ponosi”.
- Mocne!
- Ale prawdziwe! Każdy wielki piłkarz zaczynał od kilometrów przechodzonych z szatni na boisko ze sprzętem piłkarskim na plecach.
- Pewnie ma pan rację. Na koniec jeszcze zabawa we wróżkę: 23 gole strzelił Robert w pierwszym sezonie w LaLidze, 19 – w drugim. Ile będzie teraz?
- Może i wyjdę z tą prognozą na śmiesznego gościa, ale jestem pewien, że powinien się w całym sezonie – we wszystkich rozgrywkach – zakręcić wokół 30 bramek.