Super Express: Czy coś zaskoczyło pana w wynikach plebiscytu France Football?
Cezary Kucharski: Uważam, że Złota Piłka należała się Karimowi Benzemie za ubiegły sezon, a o kolejności na miejscach 2-5 można byłoby dyskutować, w zależność kogo się bardziej lubi a kogo mniej. Oczywiście, zabawne jest uznanie za najlepszą drużyną sezonu Manchesteru City a nie Realu ale, że nie była to prestiżowa nagroda z punktu widzenia tego klubu, to zwolennicy Realu i sami piłkarze obracali taki wybór w żart.
- Robert Lewandowski został skrzywdzony, że znalazł się poza pierwszą trójką?
- To jest najgorsze miejsce, chyba nawet w takim plebiscycie, bo jest się pierwszym poza podium. Wydaje mi się, że nie został skrzywdzony. Dostał wyróżnienie (im. Gerda Mullera) dla najlepszego napastnika, więc powinien czuć satysfakcję. Oczywiście, pewnie znalazłyby się argumenty za i przeciw, że jest czwarty a powinien być wyżej.
- Czy w okresie waszej współpracy, która dobiegła końca w 2018 roku, zdarzyło się, że Robert mówił otwarcie, że zdobycie Złotej Piłki jest jego celem w karierze?
- Zakończyliśmy współpracę w lutym 2017 roku a nie w 2018, jak podają mylnie media. Nie dyskutowaliśmy o tym nigdy. Natomiast ja przewidywałem, że kiedyś może znaleźć się wśród nominowanych i wyróżnionych, więc gdy negocjowaliśmy nowy kontrakt z Bayernem w 2016 roku doprowadziłem, że w kontrakcie był zapis o premii indywidualnej, jeśli znajdzie się w trójce najlepszych piłkarzy świata. Co znalazło się w kolejnym kontrakcie, który negocjował jego nowy agent, tego nie wiem. Przyszłość pokazała, a konkretnie rok 2021, że był w trójce najlepszych.
- Benzema zdobył Złotą Piłkę mając 35 lat, a za rok tyle będzie miał Lewandowski. Może jeszcze w karierze otrzymać tę nagrodę?
- Jeśli 35-latkowie mogą zdobywać Złote Piłkę, i patrząc na grę Lewego w Barcelonie, nie jest to nierealne. Kluczowe będą mistrzostwa świata. Powinien w nich zaistnieć, strzelić jakieś gole, żeby było głośno o nim i wygrać coś z Barceloną. Wygranie Ligi Mistrzów jest już w zasadzie nierealne, ale pozostaje zdobycie mistrzostwa Hiszpanii i Ligi Europy, gdzie też można nastrzelać dużo bramek. Uważam, że zdobycie mistrzostwa Hiszpanii jest możliwe, mimo ostatniej porażki z Realem. Mecz Villarrealem (3:0) pokazał, że szybko wyszli z małego dołka po przegranych z Interem i Realem i nie ma kryzysu. Zdobycie trzech goli z drużyna, której łatwo się nie strzela, i szybkie zamknięcie meczu potwierdza, że Barcelona idzie do przodu ze swoją grą, a może być jeszcze skuteczniejsza .
- Co ma pan na myśli ?
- Uważam, że zmiany personalne, które zrobił trener Xavi mogą być korzystniejsze dla drużyny i samego Roberta. Z Villarrealem na skrzydłach zagrali Ansu Fathi i Ferran Tores, którzy są mniej samolubni niż Dembele i Raphinia, co może skutkować grą bardziej pod Lewego. Pamięta pan, gdy mówiłem, że mam wątpliwości, czy Barcelona z Raphinią i Dembele jest w stanie wygrać Ligę Mistrzów i dosyć szybko to się potwierdziło. Natomiast ustawienia z ostatniego meczu, dodając do tego jeszcze Frenkiego de Jonga zamiast Busquetsa jest korzystniejsze, bo ci zawodnicy są bardziej stworzeni do gry kombinacyjnej. To może przynieść jeszcze większą liczbę goli strzelanych przez Lewandowskiego.