Wojciech Szczęsny

i

Autor: AP PHOTO/ARMANDO FRANCA Wojciech Szczęsny

LaLiga

Flick wyjaśnił, dlaczego znów postawił na Wojciecha Szczęsnego. Pena dalej na ławce Barcelony

2025-01-26 21:51

Hansi Flick zaskoczył ekspertów, którzy przewidywali, że z Valencią w bramce Barcelony wystąpi Inaki Pena. Niemiecki szkoleniowiec ponownie postawił jednak na Wojciecha Szczęsnego. Tuż przed spotkaniem z ekipą "Nietoperzy" bardzo lakonicznie wytłumaczył powody swojej decyzji.

Kolejnym zaskoczeniem mogło być pozostawienie Roberta Lewandowskiego na ławce rezerwowych. A obok "Lewego" Inaki Pena, który od kilkunastu dni mecze Blaugrany obserwuje tylko jako widz. Wojciech Szczęsny zadebiutował w meczu Pucharu Króla z czwartoligowym Barbastro, następnie wystąpił w dwóch spotkaniach Superpucharu Hiszpanii (z Bilbao i Realem Madryt) i w Lidze Mistrzów z Benfiką Lizbona.

Wszystkie spotkania ze Szczęsnym w bramce Barcelona wygrała, choć nie zabrakło wokół polskiego bramkarza kontrowersji. W finale Superpucharu wyleciał z boiska z czerwoną kartką, w meczu z Benfiką sprokurował jedenastkę, zawalił jeszcze jednego gola. Mimo że miał sporo kłopotów w obu poprzednich spotkaniach, to Barca za każdym razem schodziła z murawy zwycięska. A Hansi Flick uznał, że skoro drużyna wygrywa, to po co zmieniać. – Podjęliśmy decyzję, że będzie bronił Wojciech Szczęsny. Jeszcze z nim w bramce nie przegraliśmy – przekazał Flick przed pierwszym gwizdkiem meczu z Valencią.

ZOBACZ: Co za występ Polaka w Premier League, rośnie z każdym meczem! Słynny Ruud van Nistelrooy wyściskał go po meczu

I szybko okazało się, że w starciu z "Nietoperzami" Wojciech Szczęsny też podniósł ciśnienie kibicom. Ostatecznie sędzia, po sprawdzeniu sytuacji z pomocą VAR, anulował karnego, którego polski bramkarz miał rzekomo sprokurować. A piłkarze z pola w konfrontacji z ekipą z Mestalla radzą sobie doskonale. Już po 14 minutach prowadzili 3:0, a jeszcze przed zejściem do szatni podwyższyli na 4:0...

Wojciech Szczęsny wreszcie zadebiutował w Barcelonie SHORT
SuperSport
IGA ŚWIĄTEK ODPADA Z AUSTRALIAN OPEN | SuperSport

Najnowsze