Kapitalna gra Barcelony i zagubiony Real Madryt – tak w wielkim skrócie można nazwać to, co działo się na Santiago Bernabeu w niedzielny wieczór, 20 marca. Barcelona bezlitośnie karciła Real za każdy błąd w obronie, a „Królewskim” nic w tym spotkaniu nie wychodziło. Wszystko jednak mogło potoczyć się całkiem inaczej, gdyby już w 11. minucie spotkania sędzia Jose Munuera podjął inną decyzję względem jednej z gwiazd niedzielnego meczu, Aubameyanga. Gabończyk, który strzelił dwa gole i zanotował asystę, mógł już wówczas zakończyć spotkanie i opuścić murawę z czerwoną kartką na koncie za faul na Tonim Kroosie, ale nie dostał nawet żółtego kartonika. W opinii polskiego sędziego Roberta Sibigi napastnik Barcelony powinien wylecieć z boiska, ale tłumaczy, czemu jego zdaniem nie zainterweniował w tej sytuacji system VAR.
Real na kolanach! Barcelona dominuje w El Clasico! Prawdziwa demolka w Madrycie!
El Clasico mogło potoczyć się całkiem inaczej. Polski sędzia tłumaczy
Robert Sibiga nie jest znany szerzej w Polsce, a to z bardzo prostego powodu – sędziuje on mecze w amerykańskiej MLS. Polak jest jednym z najlepszych sędziów pracujących za oceanem, czego dowodzi fakt, że w 2021 roku został wybrany najlepszym sędzią tamtejszej ligi, co jest dużym wyróżnieniem.
– To jest czerwona kartka, ale trudna do ocenienia na żywo przez sędziego – tłumaczy Sibiga cytowany przez portal Sport.pl – Zwolnione tempo często uwypukla wydarzenie, ale tutaj zawodnik jest spóźniony i atakuje miejsce, gdzie piłki nigdy tak naprawdę nie było. VAR nie wysłał tego zagrania sędziemu, bo noga Aubameyanga nie była całkowicie wyprostowana. On ją zgiął i nieco zamortyzował to wejście. Ale dla mnie to jest czerwona kartka – podkreślił jeszcze raz polski sędzia.
Czy można mówić o skandalu? Na pewno jest to ogromna kontrowersja, o czym fani pisali już w trakcie meczu i kolejny argument w dyskusji na temat poziomu sędziowania w Hiszpanii, o którym mówi się już od wielu lat.