200 milionów euro - tyle zdaniem dziennika Marca będzie musiał zaoszczędzić Real. Oczywiście, większość tych pieniędzy ma pochodzić ze sprzedaży piłkarzy, tak zwana "operacja odejście" już się zaczęła - odeszli Javi Sanchez i Achraf, ale to dopiero początek. Bale, James, Brahim, Ceballos i Mariano też raczej nie mają czego szukać na Santiago Bernabeu, a niektórzy z nich są potężnym obciążeniem dla klubowego budżetu. Jeśli znajdą się kupcy, a cena będzie korzystna, to Real nie będzie się wahał.
Mateusz Borek ujawnia: Real znów chce Lewandowskiego
W tym momencie główną bolączką Realu są puste trybuny. A mecz na Santiago Bernabeu zawsze oznacza wielkie zyski, z biletów, sklepu klubowego i muzeum. Niestety, co najmniej do października widzowie nie wrócą na hiszpańskie stadiony. A jeśli potem wrócą, to na pewno w mocno ograniczonej liczbie, co oznacza, że klub wciąż będzie z tego tytułu ponosił spore straty. Jak pisze Marca, każdy departament klubu będzie musiał wygenerować oszczędności, ale największe, jak wspomniano, ma przynieść odchudzenie kadry. Obecnie Real zatrudnia aż 38 piłkarzy. W najbliższym czasie ta liczba ma być solidnie zredukowana.
Cristiano Ronaldo eksplodował. Ostatnie dwa lata były dla niego jak z horroru [wideo]