44-letni szkoleniowiec „Barcy” swoją decyzję przekazał na konferencji prasowej po wczorajszym meczu, a piłkarze dowiedzieli się o niej z mediów, kiedy opuścili już stadion. Dzisiaj spotkali się z trenerem na przedpołudniowym treningu. Według hiszpańskich mediów Xaviemu zależało, żeby byli obecni na nim tylko piłkarze, bez nikogo z zarządu i pionu sportowego.
- Przykro mi, że dowiedzieliście się o tym w ten sposób, ale to było coś, z czym nosiłem się od dawna i nie mogłem dłużej czekać. Szczerze wierzę, że tak będzie najlepiej dla wszystkich. Dla mnie, bo uwolniłem się od ciężaru i dla was, bo będziecie mogli grać bez tak dużej presji – miał przekazać Xavi zawodnikom.
Właśnie zdjęcie presji z piłkarzy miało być jednym z głównych powodów rezygnacji trenera. Inną z przyczyn ogłoszenia odejścia po sezonie było to, żeby dać klubowi kilka miesięcy czasu na znalezienie nowego szkoleniowca. Według hiszpańskich dziennikarzy podczas dzisiejszego spotkania z piłkarzami, Xavi był bardzo wzruszony i z trudem powstrzymywał się od płaczu. - Dziękuję wam za zaangażowanie i wysiłek. Jesteśmy rodziną. Mocno wierzę, że jeszcze możemy uderzyć w stół i zaskoczyć tych, którzy już uważają nas za zmarłych – powiedział. Decyzja Xaviego jest nieodwołalna, i nie zmieni jej nawet fakt, gdyby drużynie udało wygrać się Ligę Mistrzów. W 1/8 finału Barcelona zmierzy się z włoskim Napoli.
Szymon Marciniak kuszony ogromnymi pieniędzmi. Opuści Polskę za wielką kasę?! Jest poważna oferta