Zinedine Zidane ma w tym sezonie mocno ograniczone pole manewru. Z powodu urazów w niedzielnym spotkaniu przeciwko Valencii nie mogli wystąpić Rodrygo, Marcelo, Valverde, Hazard, Ramos, Odriozola oraz Militao. Dobrą wiadomością dla szkoleniowca „Królewskich” był natomiast powrót Daniego Carvajala, który zameldował się na murawie po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją mięśniową.
Niestety, reprezentant Hiszpanii na boisku wytrzymał niespełna pół godziny. W poniedziałek klub opublikował oficjalny komunikat, w którym poinformował o tym, że 29-latek doznał urazu prawego uda wraz z uszkodzeniem ścięgien. Według doniesień „Marki” przerwa w grze Carvajala może wynieść nawet około dwóch miesięcy. Oznaczałoby to, że wychowanek Realu nie pomógłby drużynie w spotkaniach 1/8 finału LM przeciwko Atalancie Bergamo.
Niezwykły gest Leo Messiego może URATOWAĆ ciężko chore dzieci. Wszystko przez jego buty
Dziennikarz „El Chiringuito” Edi Aguirre wyjawił, że 29-latek był bardzo przybity urazem, a ośrodek treningowy Realu opuścił ze łzami w oczach. „Płakał w Valdebebas i ze łzami w oczach pojechał do domu. Mimo że Dani jest niezwykle twardym chłopakiem, to ta kontuzja jest dla niego ogromnym ciosem pod względem mentalnym. Psychicznie znajduje się on w swoim najgorszym momencie” – przekazał Aguirre.
Carvajal jest wychowankiem Realu Madryt, w którym spędził praktycznie całą swoją karierę (poza rocznym epizodem w Bayerze Leverkusen). W tym sezonie 29-latka nękają jednak urazy, niedzielna kontuzja jest bowiem już czwartą w bieżących rozgrywkach. Z tego powodu reprezentant Hiszpanii zagrał w tym sezonie zaledwie 12-krotnie.