Piłkarze Barcy chyba przesadzili ze świętowaniem Wielkanocy. Albo po prostu w komplecie trafili na swój słaby dzień. W Vigo wyglądali bowiem, jakby ich podstawowym zadaniem było... nie przegrać z Celtą drugi raz w sezonie. Niewidoczny był Neymar, nieskuteczny Lionel Messi, a Andres Iniesta kolejny raz w tym sezonie udowodnił, że można być piłkarzem absolutnie wybitnym i nie zrobić z tego absolutnie żadnego użytku. Żadnego.
Real - Granada 9:1! Pięć goli Cristiano Ronaldo!
Gospodarze tymczasem szukali powtórki z rundy jesiennej. Ich pojedyczne akcje przerywały jednak skuteczne interwnecje Claudio Bravo. Znowu celował w tym zwłaszcza Joaquin Larrivey - strzelec jedynego gola w listopadzie.
Ostatecznie o wyniku spotkania przesądził - znowu! - Jeremy Mathieu. Francuz odnalazł się w polu karnym, wykorzystał dośrodkowanie rezerwowego Xaviego i pozwolił Katalończykom utrzymać cztery punkty przewagi nad Realem Madryt.
Pytanie jak najbardziej zasadne: jak długo jeszcze Luis Enrique będzie bawił się w "dobrego wujka" Andresa Iniesty? Hiszpan nadal nie ma tym w sezonie Primera Division ani gola, ani asysty. A na ławce siedzi - i czeka na pożegnalny mecz na Camp Nou - fantastyczny Xavi.
Celta Vigo - FC Barcelona 0:1 (0:0)
Bramka: Mathieu 73
Celta: Sergio Álvarez - Hugo Mallo, Gustavo Cabral, Andreu Fontàs, Jonny Castro - Pablo Hernández (83. Santi Mina), Augusto Fernández, Michael Krohn-Dehli (67. Nemanja Radoja) - Fabián Orellana, Joaquín Larrivey (71. Charles), Nolito
Barcelona: Claudio Bravo - Dani Alves, Gerard Piqué, Jérémy Mathieu, Adriano - Rafinha (58. Xavi), Sergio Busquets, Andrés Iniesta (80. Pedro) - Lionel Messi, Luis Suárez (86. Ivan Rakitić), Neymar
Żółte kartki: Nolito, Krohn-Dehli - Suárez, Busquets
Czerwona kartka: Fabián Orellana (88)
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail